Jabłka drogie ale Rosjanie kupują

Za kilogram jabłek Rosjanie płacą podlaskim sadownikom około dwóch złotych. A więc, kto ma jabłka - ten w końcu może zarobić. - informuje Gazeta Współczesna

Sadownicy oceniają, że to bardzo dobra cena, bo przez szereg lat sprzedając jabłka na Wschód można było liczyć na 50-60 groszy za kilogram. Jednak na taką cenę złożyły się m.in. dużo mniejsze zbiory, a w województwie podlaskim jest gorzej niż w innych regionach. Tu bowiem aura była gorsza niż np. w okolicach Grójca i w niektórych sadach nie było co zbierać. Inni zebrali nie więcej niz 60 proc. normalnych zbiorów. Na rynku krajowym cena jabłek jest jeszcze wyższa niż w eksporcie, ale sadownikom najwygodniej jest sprzedać jabłka Rosjanom, bo tam wysyłają od razu większą ilość owoców.

W tym roku kontrahenci ze Wschodu kupują polskie jabłka pomimo wysokiej ceny. Jesienią sadownicy obawiali się o eksport, bo bali się, że cena może okazać się zaporowa. Jednak wszędzie jest drogo, nie tylko u nas i Rosjanie też muszą się dostosować do sytuacji na rynku jabłek, bo mniejsze zbiory odnotowano w całej Europie. Ani we Francji, ani w Holandii nie kupią oni jabłek taniej niż u nas.

Nie dość, że sadownicy mieli w minionym roku dużo mniejsze zbiory, to niesprzyjająca aura (m.in. częste opady deszczu) nie pozostała bez wpływu na jakość owoców. Jabłka w tym roku gorzej się przechowywały, więc wielu sdaowników zdecydowało się wcześniej rozpocząć sprzedaż mimo, że cena może jeszcze pójść w górę

Źródło: Gazeta Współczesna