Mniejsze zasiłki dla nieubezpieczonych

Gospodarz, który nie ubezpieczył przynajmniej polowy upraw, a poniósł straty w czasie powodzi, może otrzymać 50 procent zasiłku. Na razie. – informuje Gazeta Pomorska

- Wstydzę się, że nie było mnie stać na ubezpieczenie chociaż połowy upraw - mówi rolnik z gminy Świecie nad Wisłą. - Miałem do wyboru: kupić nawóz albo zapłacić za polisę. Wiem, że nie spełniłem ustawowego obowiązku, ale to nie jest w porządku, że teraz - gdy podtopiło moje uprawy - mogę zostać ukarany wypłaceniem tylko połowy zasiłku. Jego gospodarstwo ma mniej niż 5 hektarów użytków rolnych. Gdyby wykupił obowiązkową polisę, mógłby liczyć na wypłatę 2 tys. zł zasiłku celowego. Póki co, może dostać tysiąc złotych. I to pod warunkiem, że szkody, które oszacuje komisja powołana przez wojewodę, wyniosą ponad 30 proc. średniej rocznej produkcji rolnej.

Osoby gospodarujące na ponad 5 ha użytków rolnych mogą otrzymać po 4 tys. zł zasiłku, jeśli wykupiły obowiązkowe ubezpieczenia. - Wystąpiliśmy do Komisji Europejskiej o zgodę na objęcie pełną pomocą także tych rolników, którzy nie ubezpieczyli upraw - powiedział nam Marek Sawicki, minister rolnictwa. - Ale unijne koło miele powoli, więc - by nie opóźniać wypłat - zdecydowaliśmy, by tym, którzy nie mają polis na razie wypłacać zasiłki o połowę niższe. Gdy otrzymamy zgodę komisji, będziemy mogli zmienić rozporządzenie i wypłacić resztę. Zdaniem ministra Sawickiego, szanse na pozytywną odpowiedź z Brukseli są duże. Wypłatą zasiłków zajmą się gminne ośrodki pomocy społecznej. - Dochody rolników nie będą brane pod uwagę - podkreśla Dorota Hass, dyr. Wydziału Polityki Społecznej w bydgoskim urzędzie wojewódzkim.

Źródło: za Gazeta Pomorska

Zapraszamy do dyskusji na forum fresh-market.pl