Mocznik poszukiwany!

Zakończyły się zbiory i sadownicy zabrali się za posezonowe porządkowanie sadów. Ten rok pod względem pogody był dla producentów owoców wyjątkowo podły, przez co nie mogli poradzić sobie z wieloma chorobami pochodzenia grzybowego, w szczególności z parchem. Grzyb Venturia inaequalis obecny był w sadach od kwitnienia przez cały sezon, a duże ilości jego zarodników workowych powstających w owocnikach pozostało na liściach. Aby ograniczyć wystąpienie parcha jabłoni w przyszłym roku, należy się ich pozbyć.

Opryski mocznikiem stosuje się, aby przyspieszyć rozkład opadłych liści, które są miejscem zimowania grzyba. Jabłonie należy opryskać nawozem w połowie bądź pod koniec października w dawce 50 kg na 1 ha. Z 50 kg nawozu należy wykonać 1000 l cieczy roboczej. Podczas oprysku powinno zwrócić się uwagę, aby liście były dobrze pokryte roztworem.

W roku, gdy porażenie parchem jest znaczne, powinno wykonać się dwukrotne zabiegi oprysku mocznikiem. Raz jesienią, po zbiorze, gdy liście znajdują się jeszcze na drzewach, drugi raz późną jesienią/zimą lub bardzo wczesną wiosną, gdy liście już opadną pod drzewa.

Zastosowanie obu zabiegów w roku po występowaniu dużej ilości infekcji może znacznie ograniczyć parcha w kolejnym sezonie, gdyż usunięte zostaną źródła infekcji.

Wielu sadowników będąc świadomymi zasadności tych zabiegów próbuje kupić mocznik, jednak to niełatwe. W sklepach ogrodniczych brakuje już tego nawozu, a próba kupienia większej jego ilości graniczy z cudem. Sadowników nie odstrasza nawet cena preparatu, za którego trzeba obecnie zapłacić około 75-78 zł za 50 kg worek, co daje przy 10 ha sadzie około 1500 zł (w przypadku obu zabiegów).

Źródło: fresh-market.pl (KZ)

Zapraszamy do dyskusji na forum fresh-market.pl