Parch wtórny nie zaatakował aż tak bardzo

Parch jabłoni, który minionej wiosny zaatakował polskie sady poczynił spore spustoszenie. Sadownicy mieli duże obawy, że w czasie przechowywania na jabłkach, które teoretycznie zostały do komór wstawione czyste, po pewnym czasie przechowywania pokażą się objawy parcha wtórnego przechowalniczego.

Sadownicy, którzy zaczęli otwierać komory KA ze zdziwieniem mówią zadowoleni, że parch przechowalniczy nie zaatakował aż tak bardzo i procent owoców uszkodzonych jest znikomy. Warunki kontrolowanej atmosfery wyraźnie ograniczyły wystąpienie objawów parcha, a w odpadzie posortowniczym pozostały głównie jabłka uszkodzone mechanicznie, co było przyczyną ich gnicia.

W nieco gorszej sytuacji są sadownicy, którzy przechowują, a właściwie przechowali jabłka w chłodni zwykłej, gdzie objawów parcha było znacznie więcej. Może to jednak wynikać z faktu, że podczas zbioru mniej dbale dokonali selekcji na owoce z objawami i bez, a to spowodowało pogłębienie objawów parcha jabłoni w czasie kilku miesięcy przechowywania.

Generalnie jabłka z objawami parcha przechowalniczego stanowią, jak podają sadownicy, od 1 do około 5 proc. wszystkich przechowywanych jabłek.

Źródło: fresh-market.pl (KZ)

Zapraszamy do dyskusji na forum fresh-market.pl

Zobacz więcej: Jabłka