Producenci truskawek na minusie

Plantatorzy z Kujawsko-Pomorskiego twierdzą, że uprawa truskawek przestała się opłacać.
Z powodu braku rąk do pracy w tym sezonie zebrano jedynie połowę owoców.

Sezon zapowiadał się źle od samego początku. Maj był chłodny i deszczowy - część dojrzewających owoców zgniła na polach. Sytuacja okazała się dramatyczna gdy okazało się, że chętnych do pracy przy zbiorach jak na lekarstwo.

Plantatorzy podstawiali nawet specjalne autobusy, które dowoziły za darmo pracowników na pola – bezskutecznie. Sezon skupu truskawek skończył się już dawno, ale nie z powodu braku surowca. Na plantacjach pozostały tony nie zebranych owoców.

Rolnicy podliczają straty. Ci bardziej przezorni decydują się na radykalne rozwiązania.
Mariola Markiewicz, właścicielka największej w regionie plantacji (w Buszkowie k. Koronowa), zlikwidowała 80 proc. upraw.

– Dotychczas mieliśmy truskawki na 100 hektarach. W tym sezonie zebraliśmy owoce z zaledwie trzydziestu. To najgorszy rok, jaki pamiętam. Prawdziwy horror dla rolnika. Nie wierzę, że w przyszłym roku będzie lepiej. Zlikwidowaliśmy większą część plantacji – ze smutkiem stwierdza.
 
Kłopoty nie ominęły także mniejszych produkcji. Z 17 ha pola Ewy Konarzewskiej pod Koronowem udało się zebrać jedynie połowę owoców.



Źródło: fresh-market.pl, na podstawie „Gazeta Wyborcza” (Bydgoszcz), za portalem sadowniczym

Zobacz więcej: Truskawki