Pleśń w komorach, na paletach i na skrzynkach

Tegoroczny sezon przechowalniczy przysparza sadownikom wielu kłopotów. Wrzesień obfitował w opady, w październiku spadł pierwszy śnieg. Ciężko było trafić z terminem zbioru, żeby dopisywała pogoda. Jabłka do skrzyniopalet trafiały mokre i takie też trafiały do przechowalni czy chłodni, co nie bez wpływu odbiło się na ilości jabłek porażonych grzybem.

Grzyby, zaatakowały również ściany chłodni, palety i skrzynki, które poustawiane były w komorach. W chwili obecnej zostało jedynie czekanie na wyjęcie jabłek, potem zacznie się wielkie sprzątanie i wietrzenie komór.

Walka z grzybami, które zadomowiły się na ścianach i na paletach jest jak niczym walka z wiatrakami. Nie ma sposobu by w 100% pozbyć się grzybni, która wgryzła się we wszystko, nawet ściany komór KA. Właściciele chłodni starają się ściany myć wodą z chlorem lub środkami do czyszczenia zawierającymi podchloryn sodu.

Właściciele przechowalni malują ściany emulsją z wapnem, a niektórzy przed samym zbiorem opryskują przechowalnię fungicydem. Niektórzy mówią o próbach mycia ścian myjkami wysokociśnieniowymi i myjkami na gorącą parę. Plastikowe palety i skrzynki czyszczą wysokociśnieniowymi myjkami, które generalnie dobrze czyszczą plastikowe powierzchnie jednak nie dają 100% efektów.


Źródło: fresh-market.pl (KZ)