Priorytety ministra rolnictwa na nową kadencję

Ministra rolnictwa Marek Sawicki przez kilka godzin opowiadał posłom o swoich zamierzeniach. Zadanie numer jeden bez zmian. – Priorytety to reforma Wspólnej Polityki Rolnej, czyli negocjacje. Zależy nam na głębokich zmianach i wyrównaniu poziomu wsparcia w Unii Europejskiej – tłumaczył posłom minister rolnictwa Marek Sawicki.

A oprócz tego do swoich priorytetów szef resortu rolnictwa zaliczył: nowelizację zasad ubezpieczeń obowiązkowych upraw oraz zwierząt gospodarskich, stworzenie narodowego programu odbudowy melioracji i retencji, a także stworzenie Funduszu Gwarantowanych Świadczeń za Sprzedane Produkty Rolne. – Chcemy zbudować system gwarancji dla rolników. Wtedy kiedy zakład upada rolnikowi wypłacona by pieniądze za dostarczone produkty ze specjalnego funduszu – mówi Marek Sawicki.

Na jego konto będą łożyć podmioty skupujące, które będą odprowadzać 0,5 proc. wartości kupowanych przez produktów: zboża, rzepaku, owoców i warzyw, ziemniaków, buraków cukrowych, świń, bydła, koni oraz ryb. Szacuje się, że tylko w tym roku ponieśli straty w wysokości 100 milionów złotych z tytułu nie zapłacenia za dostarczone płody rolne. Najczęściej jest to wynik bankructwa firmy skupującej lub zwykłe oszustwa.

Opozycja zgodnie z zapowiedziami na planach ministra nie zostawiła suchej nitki. Przypomniano, że o wyrównanie dopłat bezpośrednich walczył już w poprzedniej kadencji. Tymczasem projekt zmian zaproponowany przez Komisji Europejską jest przykładem klęski tych zabiegów. – To co proponuje Bruksela to tylko zmiany kosmetyczne. A co najważniejsze chce ona utrzymania historycznych płatności i tutaj nie ma żadnego sukcesu – krytykował Jerzy Chróścikowski senator PiS oraz szef rolniczej „Solidarności”

Także do zapowiedzi nowelizacji ustawy o ubezpieczeniach rolniczych posłowie z komisji rolnictwa podeszli z dużą rezerwą. Przypomnieli, że prace nad nowelą trwają już bardzo długo. – Sądzę, że z tych zapowiedzi, które dzisiaj były, że jest takie działanie na przeczekanie – mówi Romuald Ajchler poseł Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

Opozycja zapowiedział natomiast swoje poparcie dla narodowego programu melioracji. Przypomniano, że w okresie międzywojennym w kraju było 20 tysięcy zbiorników retencyjnych. Teraz jest ich zaledwie 450.