Spór o eksport jabłek
Eksporterzy jabłek do Rosji podzielili się na dwie grupy. Producenci z okolic Grójca wydali wojnę stowarzyszeniu z Lubelszczyzny. Dwa bliźniaczo podobne w nazwie stowarzyszenia producentów owoców nie potrafią dogadać się w sprawie wspólnego eksportu do Rosji. Unia Owocowa, która używa także nazwy Stowarzyszenie Polskich Eksporterów Owoców i Warzyw, nie chce płacić 300 euro za certyfikat jaki wystawia Polskie Stowarzyszeniu Producentów Owoców i Warzyw z Lubelszczyzny. Ten właśnie certyfikat umożliwia „szybką ścieżkę” eksportu na rynek rosyjski. - informuje portal rp.pl
Boom na eksport jabłek do Rosji rozpoczął się dwa lata temu. Polska nie ma co robić z nadprodukcją owoców a rynek rosyjski jest przyzwyczajony do smaku naszych jabłek. Handel urósł dziesięciokrotnie z 15 mln euro do ok. 150 mln euro.
- W poprzednich latach nasze owoce były eksportowane do Rosji przez inne kraje, takie jak Litwa, Łotwa, Estonia. Zobaczyliśmy, jak te państwa rozwiązały handel do Federacji Rosyjskiej, i postanowiliśmy zrobić u nas to samo – opowiada Dariusz Muszyński, prezes Polskiego Stowarzyszenie Producentów i Eksporterów Owoców i Warzyw.
Czytaj cały artykuł
Źródło: rp.pl