Uszkodzenia drzewek przez zające

Mroźna i śnieżna tegoroczna zima dała się we znaki dzikim mieszkańcom sadów. Gruba warstwa śniegu pokryta dodatkową, twardą warstwą lodu i duży mróz ograniczyły znacznie dietę, mieszkającym tam zającom. Poszukując pokarmu i nie mogąc przebić się przez grubą warstwę śniegu, zające zainteresowały się korą drzew. Zagrożona z ich strony była w szczególności kora młodych drzewek, w których jest ona najbardziej atrakcyjna dla szaraków.

Sadownicy bardzo narzekają na straty poczynione przez zdesperowane gryzonie. W niektórych sadach są one na tyle znaczne, że podgryzionych jest większość drzew, niezależnie od gatunku. Niektóre drzewa w sadach są tak zniszczone, że będzie je trzeba usunąć. Wyglądają bowiem, jakby ktoś porąbał je siekierą lub pociął piłą.

Sadownicy za całą tą sytuację winią myśliwych, którzy podczas tej mroźnej i śnieżnej zimy nie wystarczająco dokarmiali dziką zwierzynę, m.in. zające i te z braku pożywienia zmuszone były do obgryzania drzew w sadach.

Niestety w obecnej sytuacji sadownicy nie mogą nawet starać się o odszkodowania za straty wyrządzone przez zające. Zgodnie z prawem łowieckim, państwo odpowiada wyłącznie za szkody wyrządzone przez dziki, jelenie, sarny, łosie oraz daniele. Przeciw zającom mogą jedynie stosować osłonki na drzewa lub ogradzać całe sady. Jest to jednak bardzo duży wydatek i sadownicy, których nie stać na tego typu zabezpieczenia mogą wyłącznie bezsilnie liczyć straty.


Źródło: fresh-market.pl (KZ)


Zapraszamy do dyskusji na forum fresh-market.pl