Ceny jabłek przemysłowych w roli głównej
2010-09-10 00:00
W minionym tygodniu miał miejsce dalszy ciąg serialu z cenami jabłek przemysłowych w roli głównej. Działania firm handlowych oraz skupów mające na celu wyrównanie cen w całym kraju, przy jednoczesnym obniżeniu ceny skupu na Mazowszu zakończyły się fiaskiem i właściwie pozostały jedynie w sferze planów.
Co prawda w połowie ubiegłego tygodnia niektóre skupy obniżyły cenę jabłek przemysłowych o około 5 groszy na kilogramie, jednak było to chwilowe i nie do końca dogadane. W pewnym momencie ceny w rejonie Grójca były tak zróżnicowane, że różnica ta w firmach znajdujących się około 10 km od siebie dochodziła do 12 groszy. Brak koordynacji w działaniu spowodował chaos, w którym pogubili się zarówno handlowcy, jak i producenci. Ta zagmatwana sytuacja trwała jednak zaledwie dwa dni, po czym wszystko wróciło do normy.
Od początku tego tygodnia sytuacja powróciła do stanu sprzed zawirowań. Ceny w skupach z dnia na dzień były coraz wyższe, a tendencję zwyżkową obserwowano w całym kraju. „Ruszyła się” także cena skupu przemysłu w okolicach Sandomierza i Lublina goniąc cenę z okolic Grójca. W środę pierwsze skupy pod Sandomierzem zaproponowały producentom za przemysł 0,45 zł/kg, a pierwsze skupy na Mazowszu cenę 0,50 zł/kg. Następnego dnia, po rozmowie przedstawicieli firm przetwórczych, handlowców oraz grup producenckich niektóre skupy podniosły cenę kupna jabłek przemysłowych do 0,52 zł/kg.
Podbramkowa sytuacja przetwórni zmusiła je do negocjacji cen. Podpisane umowy na dostawę koncentratu jeszcze sprzed wiosennych kataklizmów, brak zapasów koncentratu z poprzedniego sezonu trzymają przetwórnie w szachu. Muszą wywiązać się z kontraktów, a zapowiadający się sezon jabłkowy nie wróży im nic dobrego.
Źródło: fresh-market.pl (KZ)
Zapraszamy do dyskusji na forum fresh-market.pl
Co prawda w połowie ubiegłego tygodnia niektóre skupy obniżyły cenę jabłek przemysłowych o około 5 groszy na kilogramie, jednak było to chwilowe i nie do końca dogadane. W pewnym momencie ceny w rejonie Grójca były tak zróżnicowane, że różnica ta w firmach znajdujących się około 10 km od siebie dochodziła do 12 groszy. Brak koordynacji w działaniu spowodował chaos, w którym pogubili się zarówno handlowcy, jak i producenci. Ta zagmatwana sytuacja trwała jednak zaledwie dwa dni, po czym wszystko wróciło do normy.
Od początku tego tygodnia sytuacja powróciła do stanu sprzed zawirowań. Ceny w skupach z dnia na dzień były coraz wyższe, a tendencję zwyżkową obserwowano w całym kraju. „Ruszyła się” także cena skupu przemysłu w okolicach Sandomierza i Lublina goniąc cenę z okolic Grójca. W środę pierwsze skupy pod Sandomierzem zaproponowały producentom za przemysł 0,45 zł/kg, a pierwsze skupy na Mazowszu cenę 0,50 zł/kg. Następnego dnia, po rozmowie przedstawicieli firm przetwórczych, handlowców oraz grup producenckich niektóre skupy podniosły cenę kupna jabłek przemysłowych do 0,52 zł/kg.
Podbramkowa sytuacja przetwórni zmusiła je do negocjacji cen. Podpisane umowy na dostawę koncentratu jeszcze sprzed wiosennych kataklizmów, brak zapasów koncentratu z poprzedniego sezonu trzymają przetwórnie w szachu. Muszą wywiązać się z kontraktów, a zapowiadający się sezon jabłkowy nie wróży im nic dobrego.
Źródło: fresh-market.pl (KZ)
Zapraszamy do dyskusji na forum fresh-market.pl
Dodaj komentarz
Możliwość komentowania dostępna tylko dla użytkowników z wykupionym abonamentem