Coraz bliżej porozumienia ws. obrotu ziemią
Zdaniem rolników protestujących od 5 grudnia ubiegłego roku, sprzedaż gruntów prowadzona przez Agencję Nieruchomości Rolnych (ANR) nie poprawia struktury gospodarstw rodzinnych, a ziemia trafia do podstawionych osób, reprezentujących duże podmioty gospodarcze powiązane z kapitałem zagranicznym. Rolnicy przekonują, że nie są w stanie konkurować z dużymi podmiotami.
Protestujący i przedstawiciele ministerstwa rolnictwa doprecyzowali zapisy porozumienia z 28 grudnia ubiegłego roku, które zostało zawarte pomiędzy szefem resortu rolnictwa Stanisławem Kalembą, prezesem ANR Leszkiem Świętochowskim i przedstawicielami protestujących. Znalazło się w nim m.in. stwierdzenie, że podstawowym celem realizacji ustawy o ustroju rolnym przez ANR jest tworzenie i poprawa struktury obszarowej gospodarstw rodzinnych.
Mimo toczących się rozmów rolnicy planują zaostrzenie protestu od dzisiaj (poniedziałek). Mają wtedy blokować w województwie zachodniopomorskim drogi krajowe. Jednym z postulatów protestujących rolników jest odwołanie dyrekcji szczecińskiego oddziału ANR.
Szczeciński oddział ANR zapewnia, że działa zgodnie z obowiązującymi przepisami, a polityka Agencji prowadzi do powiększenia rodzinnych gospodarstw rolnych. ANR podkreśla, że od momentu podpisania w czerwcu porozumień z protestującymi rolnikami nie sprzedaje ziemi osobom nieuprawnionym i odwołuje przetargi, kiedy zachodzi obawa, że stają do nich takie osoby.