Kontaktujemy się w sprawie cen z kilkuset skupami w całej Polsce. Korzystaj z naszych informacji.

Kup teraz abonament!

Drogie owoce

2010-06-16 00:00

Przez dwa lata sadownicy załamywali ręce z powodu niskich cen jabłek czy wiśni. Teraz z powodu kiepskiej pogody ich zbiory będą dużo gorsze. Za to konsumenci zapłacą za owoce więcej. - informuje Gazeta Wyborcza

– W zimie mrozy, wiosną przymrozki, potem deszcze, a do tego wszystkiego powódź – narzeka Sławomir Łuczak z Ostrowika, który prowadzi 12-hektarowy sad. W tym roku zbierze dużo mniej gruszek, czereśni czy wiśni.

Jak twierdzą specjaliści z polskich rynków hurtowych, w podobnej sytuacji jest wielu polskich sadowników. W większości regionów brzoskwiń i moreli będzie mniej nawet o 60 proc. Na Lubelszczyźnie, w zagłębiu porzeczkowym, rolnicy zbiorą o jedną czwartą mniej tych owoców niż w ubiegłym roku. Związek Sadowników RP szacuje, że wiśni będzie o połowę mniej, jabłek – o 30-40 proc. Dużo mniejsze będą także zbiory śliwek, gruszek czy czereśni.

Co najbardziej zaszkodziło polskim sadom w tym roku? – Przede wszystkim niskie temperatury i deszcze – mówi Krystyna Świetlik z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej (IERiGŻ). Przez tę pogodę uprawy atakują pleśnie i choroby grzybowe. Poza tym w wielu sadach słabo latały pszczoły i kwiaty nie zostały zapylone. Wreszcie niektórym gospodarstwom zaszkodziła powódź. – Mieszkam niedaleko Wisły. Gdzieniegdzie woda stoi już trzy tygodnie – mówi Sławomir Łuczak. Owoców będzie mniej, więc ceny pójdą w górę.

– To będzie bardzo trudny rok dla producentów owoców, ale i dla konsumentów – mówi Małgorzata Skoczewska, rzeczniczka rynku hurtowego w Broniszach. I tak np. na większości polskich rynków hurtowych za najwcześniejszą odmianę czereśni trzeba zapłacić 3-4 zł za kilogram. Cenna wczesna odmiana Burlat jest sprzedawana na rynku w Broniszach po 4-10 zł za kilogram, w Poznaniu – po 4-8 zł. To o 35 proc. drożej niż rok temu. – Ceny jednak nie będą rosły w nieskończoność, bo w końcu będzie opłacało się te owoce importować – zaznacza Skoczewska. Już teraz czereśnie są sprowadzane z Węgier, Grecji i Turcji.

To kolejny ciężki rok dla sadowników. – Mieliśmy dwa sezony niższych cen. Wiele sadów zostało zaniedbanych, bo rolnicy nie mieli pieniędzy. Teraz ich sytuacja jest bardzo trudna – mówi Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP, i wyjaśnia, że choć sadownicy liczą na wyższe ceny, to pomogą one tylko niektórym – tym, którzy więcej zbiorą.

Źródło: za Gazeta Wyborcza

Zapraszamy do dyskusji na forum fresh-market.pl

Dodaj komentarz
Możliwość komentowania dostępna tylko dla użytkowników z wykupionym abonamentem