Nie będzie kary za zapasy produktów rolnych
Karze miało podlegać nagromadzenie zapasów produktów rolnych i spożywczych przed wejściem do UE. Jednak sąd w Luksemburgu uznał, że kara nałożona w 2007 r. była sprzeczna z prawem. Komisja Europejska twierdziła, że zapasy są "spekulacyjne", czyli zgromadzone po to, by skorzystać na różnicach cen przed i po wejściu do Unii. Oprócz Polski takie kary miało ponieść jeszcze osiem innych nowych krajów członkowskich.
Zgodnie z traktatem akcesyjnym, wszelkie nadwyżki pozostające w rękach instytucji publicznych i przedsiębiorstw prywatnych miały być usunięte na koszt krajów, które wstępowały do UE. W 2007 r., KE określiła ich ilość i oszacowała wartość - w przypadku Polski było to 12,449 mln euro. Na tyle oszacowano kary za nadmierne zapasy mięsa - ok. 7,7 mln, mleka - 0,7 mln, importowanego wina - 0,4 mln, ryżu - 1,2 mln oraz owoców, soków owocowych i grzybów - 2,2 mln.
W odpowiedzi Polska, Słowacja, Litwa i Czechy wniosły do unijnego sądu o unieważnienie decyzji. Polska od początku twierdziła, że nigdy nie miała zapasów, a ich wykrycie przez KE to efekt złych danych i nieprawidłowych obliczeń. Komisja Europejska ma teraz dwa miesiące na odwołanie się od wyroku pierwszej instancji.