Borówka. „Nie sprzedam za 20 proc. ceny”

„Właśnie mija miesiąc, odkąd sprzedaję borówkę. Moja najwyższa cena w tym roku wynosiła 26 złotych za kilogram. Tyle najwięcej płaciły mi sklepy spożywcze. Teraz zbiory mają się ku końcowi. W zeszłym tygodniu miałem ją po 16 zł za kilo. Jakość owoców też spadła, do sprzedaży w sklepach już się nie nadaje. To dlatego oferuję borówkę przede wszystkim z przeznaczeniem na soki. Podpytywałem w paru punktach. Wszędzie proponują mi najwyżej 4,50 zł za kilo. To dla mnie stawka nie do przyjęcia. Nie może być przecież tak, że cena borówki sokowej to około 20 procent stawki borówki deserowej. Nie sprzedam jej za mniej niż 7 zł za kilogram” - zapowiada plantator z powiatu giżyckiego w województwie warmińsko-mazurskim.

Nasz rozmówca kontynuuje „Tłoczone soki z borówki amerykańskiej co roku drożeją o kilka, nawet kilkanaście procent. Teraz opakowania 5-litrowe, te z kranikiem, są dostępne w sklepach po około 65 złotych. Widać, pośrednik oraz sprzedawca hurtowy i detaliczny decydują o cenie rynkowej soków z borówki, a powinno być tak, że to dostawca surowca, a więc plantator powinien mieć tutaj decydujący wpływ. Gdyby nie nasze owoce, te soki przecież w ogóle by nie powstały”.

Zobacz więcej: Borówka amerykańska