Ukraińscy producenci przygotowują się do eksportu owoców jagodowych do Europy
Sytuacja gospodarcza na Ukrainie jest dość skomplikowana, ale można pracować i zarabiać. Stopniowo zaczyn się znoszenie zakazów przepływu towarów, a następnie ukraińska borówka będzie miała szansę wypełnić niszę na rynku borówek, która podobno powstaje w Europie, pisze SEEDS, powołując się na Agrotimes.ua.
Opowiedział o tym dyrektor ds. Strategii i rozwoju przedsiębiorstwa „Nikdaria” (TM „iBerry”) Jewgienij Charłan.
„Ci ukraińscy pracownicy, którzy zbierali na Zachodzie, będą teraz zbierać w domu. Ukraiński biznes jest w stanie zapłacić, choć nie tyle pieniędzy, co w UE, ale całkiem przyzwoicie. Stopniowo zacznie się znoszenie zakazów przepływu towarów. A potem wypełnimy naszą borówką wysoką niszę, która podobno powstaje w Europie na rynku tych owoców. Dlatego nie widzę powodu do pesymizmu - powiedział.
Według Jewgienija Charłana krajowi producenci owoców jagodowych są rozwinięci technologicznie, nie ustępują pod tym względem Europejczykom, a zatem mają możliwość uprawy produktów wysokiej jakości. Ukraina ma również dostateczną ilośc zbieraczy. A to znaczy, że gdy tylko osłabnie kwarantanna, biznes będzie szukał okazji do dostarczenia produktów konsumentom.
„Myślę, że ten sezon rozpocznie się od tych samych cen hurtowych, a w przeszłości - 200 hrywien za kilogram. Cena 3,5 USD (90 UAH/kg) była punktem uruchomienia eksportu. To ten poziom cen pozwolił gospodarstwom zorientowanym na eksport utrzymać ceny na rynku krajowym.
Sytuacja producentów, którzy nie mieli chłodni i możliwości eksportowych, była znacznie trudniejsza, musieli oni sprzedawać swoje produkty za wszelką cenę”, mówi Jewgienij Charlan.
Producenci owoców jagodowych z obwodu żytomierskiego mają dość ambitne plany - zamierzają zwiększyć obszar pod borówkami ze 120 hektarów do 300 i sprzedawać swoje owoce na rynku krajowym oraz je eksportować.
Produkcja borówek w 2019 r.
Więcej importowanych borówek
