Ukraińscy producenci czereśni negatywnie komentują ten sezon

Sezon czereśniowy na Ukrainie dobiega końca. W chwili obecnej ukraińscy sadownicy oferują pozostałości czereśni w cenach na poziomie 10-18 hrywien za kilogram (0,38 – 0,68 USD za kg), w zależności od odmiany, jakości i wielkości sprzedawanej partii owoców.

Oceny producentów dotyczące ostatniego sezonu czereśniowego są w większości negatywne. Pod koniec sezonu część owoców w ogóle nie była zebrana i pozostała na drzewach, a co składało się kilka powodów. Sadownicy zostawili czereśnie na drzewach ze względu na stosunkowo niskie zapotrzebowanie na nie, a także ze względu na wysoką podaż na rynku.

Przypomnijmy zatem, że produkcja czereśni w 2018 roku wzrosła o 7 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim, a na rynku, jednak w drugiej połowie sezonu, jakość zbieranych owoców bardzo spadła. Ponadto rolnicy musieli stawić czoła znacznie zwiększonym kosztom zbiorów czereśni w 2018 r., w tym kosztom pracy. Według sondażu wiodących producentów czereśni w tym sezonie sadownicy musieli zwiększyć swoje koszty pracy o co najmniej 30 proc., nie wspominając już o innych pozycjach produkcyjnych. W tym samym czasie, ceny owoców były co najmniej jedną trzecią niższe niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.

Należy także zauważyć, że te firmy, które aktywnie działały na rzecz eksportu, dają bardziej optymistyczne komentarze, przede wszystkim ze względu na to, że otrzymały za sprzedawane owoce cenę 1,5 - 2 razy wyższą niż przy handlu na rynku krajowym. Jednocześnie Białoruś pozostała głównym importerem czereśni z Ukrainy, mimo że próby zwiększenia jej obecności na innych rynkach były bardziej aktywne niż przed rokiem.

Przypomnijmy, że w 2017 roku oprócz Białorusi ukraińskie czereśnie trafiły do Polski, Mołdawii, Hongkongu, Niemiec, Wielkiej Brytanii i Holandii. Całkowita wielkość eksportu w poprzednim sezonie według International Trade Center (ITC) wyniosła 3,7 tys. ton.