Dzierżawcy ziemi skarżą nowe prawo do Trybunału Konstytucyjnego

Ziemie mają pochodzić między innymi od dzierżawców, którzy otrzymają propozycję oddania 1/3 gruntów.

Sztandarowy projekt ministerstwa rolnictwa przez Sejm poprzedniej kadencji został uchwalony na ostatnim posiedzeniu. Zakłada ona stworzenie mechanizmu, w którym dzierżawca będzie mógł oddać jeszcze przed wygaśnięciem umowy 30 proc. państwowej ziemi. Jeżeli zgodzi się na tzw. wyłączenie w zamian otrzyma możliwość kupna od państwa do 500 hektarów na preferencyjnych zasadach. – To rolnicy powinni być właścicielami gruntów. Gospodarze nie potrzebują pośrednika w postaci państwa – przekonuje poseł PSL Stanisław Kalemba.

Rząd ma też inne argumenty. Chce, aby ziemia rolnicza trafiła w prywatne ręce póki nie mogą jej kupować cudzoziemcy (okres przejściowy kończy się w 2016 roku) oraz póki mogą ją kupować polscy rolnicy za preferencyjne kredyty (do końca 2013 roku).

Ale od początku projekt wzbudzał bardzo wiele emocji oraz wątpliwości prawnych. – My na początku kiedy przystąpiliśmy do pracy nad tą ustawą mieliśmy opinie płynące od niektórych naukowców i również takie nieśmiałe opinie płynące z Biura Analiz Sejmowych, które wskazywały na niekonstytucyjność niektórych przepisów – przypomina Leszek Korzeniowski poseł PO, szef sejmowej komisji rolnictwa w poprzedniej kadencji.

Mimo wszystko ustawa została uchwalono i od kilkunastu dni obowiązuje. – Mamy ekspertyzy prawne, które wskazują, że wszystko jest lege artis – mówi wiceminister rolnictwa Kazimierz Plocke.

Innego zdania są rolnicy, którzy dzierżawią państwową ziemię na bardzo atrakcyjnych finansowo warunkach i wcale nie chcą jej oddawać. Zapowiadają walkę z sądach. – Naszym zdaniem część rozwiązań tej ustawy jest niezgodna z Ustawą Zasadniczą i powinien to zbadać Trybunał Konstytucyjny – relacjonuje Leszek Dereziński z Federacji Związków Dzierżawców, Pracodawców i Producentów Rolnych.

Z kolei wielkopolska Federacja Dzierżawców i Właścicieli Rolnych nie zamierza już dłużej czekać i zapowiada, że już w przyszłym tygodniu skarga trafi do sędziów Trybunału Konstytucyjnego. – Chce się nas zmusić do tego, abyśmy oddali 30 proc. dzierżawionych ziem. W efekcie naszym gospodarstwom grozi bankructwo. Na pewno będziemy musieli zwalniać ludzi, którzy u nas pracują – mówi Franciszek Nowak prezes Federacja Dzierżawców i Właścicieli Rolnych.

Eksperci prawa rolnego takiej skardze dają pewne szanse powodzenia. – Nie chce tutaj przesądzać, ale niewątpliwie istnieje tam pewne elementy, które mogą być podniesione. Nie zapominajmy, że dzierżawcy są to zorganizowane przedsiębiorstwa i wyobraźmy sobie, że przedsiębiorcy zabiera się 1/3 warsztatu pracy – tłumaczy prof. Paweł Czechowski z Katedry Prawa Rolnego Uniwersytetu Warszawskiego.

Bez względu na efekt ewentualnych pozwów w Trybunale Konstytucyjnym państwo ma stopniowo odchodzić od systemu dzierżaw poprzez ich nie przedłużanie oraz oferowanie dzierżawcom możliwości skorzystania z prawa pierwokupu. Agencja Nieruchomości Rolnych nie wyklucza również sprzedaży ziemie z funkcjonującą dzierżawą.

Zobacz więcej: Ceny owoców