Co z popytem na gruszki?
Wygląda na to, że zapotrzebowanie na gruszki ze strony firm eksportowych i hurtowni zaczęło spadać. Rynek z rynku kupujących przeistoczył się w rynek sprzedających. Producenci licząc na spore podwyżki cen przechowywali gruszki aż do dziś, teraz próbują się ich pozbyć.
Nie oznacza to, że gruszek wcale nie daje się sprzedać. Handel hurtowy gruszkami wciąż trwa, jednak zapotrzebowanie na poszczególne odmiany jest zróżnicowane. Sporym obecnie zainteresowaniem cieszy się Lukasówka, którą praktycznie bez przerwy kupują poszczególne firmy eksportowe. Z Konferencją jest nieco gorzej - albo firmy przestały ją kupować, albo jakość nie odpowiada zainteresowanym. Handel pozostałymi odmianami ma charakter bardziej incydentalny, choć są firmy zainteresowane Carolą czy Xenią.
Wyhamowanie popytu na gruszki nie wpłynęło w żaden sposób na ceny, które pozostały stabilne. Za Lukasówkę w kalibrze 60+ w większym hurcie firmy płacą od 1,60 do 1,80 zł za kilogram, a za ładne (zielone) gruszki w kalibrze nieco większym 65+ do 2,00 zł za kilogram. Za Konferencję można dostać w zależności od kalibru - za kaliber 55+ 1,30 - 1,50 zł/kg, za kaliber 60+ - 1,60 - 1,90 zł/kg a za kaliber 65+ nawet do 2,10 zł za kilogram.
Na giełdach popyt na gruszki pozostaje bardziej wyrównany, podobnie jak ceny owoców. Za Konferencję na lokalnych rynkach hurtowych można dostać już od 40,00 do nawet 70,00 zł za skrzynkę, za Lukasówkę zaś od 40,00 do 60,00 zł za skrzynkę.
Zobacz więcej: Gruszki
czytaj dalej
Importowana Konferencja coraz droższa?
USDA opublikowało najnowsze dane odnośnie produkcji owoców
czytaj dalej
