„Proponowane nam ceny za gruszkę przemysłową to żart”

Sadownik z powiatu grójeckiego na Mazowszu zaczął sezon na sprzedaż gruszki deserowej i przemysłowej. „Tej drugiej mam obecnie 30 ton na stanie. Chcę ją sprzedać za 60 groszy za kilogram, najlepiej jednemu odbiorcy. W ubiegłym roku moja stawka była taka sama, a przecież w ciągu roku ceny prawie wszystkiego wzrosły” - podkreśla nasz rozmówca.

Zdarzało się w poprzednich sezonach, że rolnicy otrzymywali po 12-15 groszy za kilo gruszki przemysłowej, oddawanej do skupu. To były rekordowo niskie stawki. Punkty skupu dzisiaj proponują 30-40 groszy za kilogram gruszki przemysłowej. „Fakt, mamy sezon gruszki w pełni, ale dla mnie to cena nie do zaakceptowania. Abym mógł cokolwiek zarobić na tegorocznych zbiorach, cena gruszki przemysłowej nie może spaść poniżej 50 groszy. Owoc przemysłowy to nie jest towar przeznaczony na śmieci, lecz do dalszego przetworzenia, ma zatem swoją wartość” - twierdzi sadownik spod Grójca.

Dla porównania: rok temu o tej porze punkty skupu proponowały nieco więcej za gruszkę przemysłową. Wówczas ceny kształtowały się na poziomie 40-45 groszy.

Zobacz więcej: Gruszki