Jak się obudzisz, już wiesz — świeże ceny owoców i warzyw na dziś, u nas.

Kup teraz abonament!

Coraz mniejsze szanse

2016-01-07 15:06

Eksport jabłek wciąż stoi. Po Nowym Roku sytuacja się nie poprawiła i na rynku wciąż nic się nie dzieje. Większe szanse na wzrost zapotrzebowania na polskie jabłka będą dopiero w drugiej połowie stycznia lub wręcz pod koniec stycznia. Wówczas na wschodnich rynkach zacznie brakować lokalnych jabłek i importerzy będą szukać tanich zamienników. Wtedy też, pomimo blokad i zakazów, handlowcy zaczną pukać do polskich drzwi.

Tak prawdopodobnie będzie, a co teraz? Teraz największy problem mają sadownicy, którzy wciąż trzymają jabłka w przechowalniach. Choć obecnie temperatury zjechały ostro w dół, w przyszłym tygodniu znów mają jednak plusować, a to oznacza zintensyfikowanie dojrzewania jabłek w tego typu obiektach przechowalniczych. Może się nawet okazać, że część z owoców po wyjęciu z przechowalni trafi bezpośrednio na przemysł. Sprzedawalny będzie jedynie Idared i to też w dobrej kondycji.

Dziś sprzedać jabłka ogólnie jest ciężko, a te z przechowalni wyjątkowo trudno i choć co roku eksperci ostrzegają przed zbyt długim przechowywaniem owoców w zwykłych przechowalniach, sadownicy wciąż to robią, ponosząc tego konsekwencje, przede wszystkim związane z cenami.

Już dziś jabłka z przechowalni są tanie - tzw. czerwoniaki w kalibrze 70+ skupowane są w cenie maksimum 75-80 groszy za kilogram i to też najwyższa cena dotyczy jabłek w najlepszej kondycji, a w późniejszym okresie mogą jeszcze stanieć o kolejne 10 groszy za kilogram. Niedługo może się okazać, że jabłka z przechowalni skupowane są po zaledwie 60 - 65 groszy za kilogram (kaliber 70+). Warto się zatem pospieszyć bo to bardzo prawdopodobny scenariusz.

 

 

Zobacz więcej: Jabłka

Dodaj komentarz
Możliwość komentowania dostępna tylko dla użytkowników z wykupionym abonamentem