Embargo czy obostrzenia?
Oficjalne stanowisko strony polskiej jest niezmienne – „Nic nie wiadomo o wprowadzeniu embarga na eksport warzyw i owoców do Rosji. Rosja nie przesłała Polsce żadnego ostrzeżenia w tym temacie”. Ale oficjalne stanowiska mają to do siebie, że mało kto w nie wierzy bez zastrzeżeń.
Ponieważ ze strony władz rosyjskich faktycznie nie ma żadnych oficjalnych komunikatów, pozostają pogłoski i informacje nieoficjalne. A rynek aż od nich huczy. Na łamach portalu fresh-market.pl informowaliśmy niedawno o opiniach Rosjan (głównie z Kaliningradu), którzy kupują na Broniszach. Większość z nich była przekonana, że embargo będzie wprowadzone, bo takie, podobno informacje nieoficjalnie dostawali od swoich władz.
Aktualnie pojawiło się na rynku więcej opinii, które są bardziej optymistyczne. Mówi się, że Federacja Rosyjska nie tyle zdecyduje się na całkowitą blokadę, co wprowadzi utrudnienia i obostrzenia procedur odprawy i badania polskiego towaru. Część rosyjskich handlowców też skłania się do takiej opinii. Wsparciem jej może też być fakt, że polscy producenci sprzedający swe warzywa na eksport do Rosji byli ostatnio pisemnie informowani o tym, że w okolicach 10 maja w Polsce będzie działać komisja kontrolna, w skład której będą wchodzić przedstawiciele rosyjskich służb fitosanitarnych. Komisja ta ma badać próbki w Polsce w związku z ostatnimi doniesieniami w Rosji o przekroczeniu norm na pozostałości pestycydów w imporcie pochodzącym z Polski.
W zasadzie można by stwierdzić, że skoro chcą badać, to po to, żeby móc dalej importować. Z drugiej strony może to być szukaniem przysłowiowego „kija” – pretekstu mającego posłużyć jako powód do wprowadzenia zakazu importu z Polski.
Embargo, susza i niskie ceny szkodzą polskim producentom
czytaj dalej
Będzie embargo czy nie będzie?
czytaj dalej
