I znów po jabłka na Zachód?

2012-06-06 11:23

Boom na jabłka trwa. Eksporterzy dosłownie dwoją się i troją by sprostać spływającym zamówieniom, przy coraz szybciej kurczącej się podaży jabłek na rynku. Wiadomym jest, że o tej porze roku większość sadowników sprzedała już zapasy, ale są jeszcze i tacy, którzy wciąż mają w komorach sporo jabłek i czekają na najlepszą chwilę. Sytuacja zaczyna przypominać lutową, kiedy to z powodu braku polskiego towaru na rynku polscy eksporterzy zaczęli sięgać po towar zachodnioeuropejski.

Znam sadowników którzy trzymają jeszcze pełne chłodnie, ale jak im proponuję 2,00 złote za jabłko kręcą nosem. Nie wiem na co oni czekają, chyba na kolejne załamanie rynku, a przy tych cenach może to się stać w każdej chwili. Rosja coraz bardziej buntuje się na te ceny – mówi eksporter z grójeckiego. Trzeba kuć żelazo póki gorące więc jeśli nie mogę kupić jabłek od Polaków kupię od Niemców. Wyjścia nie ma – dodaje eksporter.

Podobnie myśli coraz więcej eksporterów i głośno się do tego przyznaje. Oczywiście woleliby kupić towar od polskiego producenta, niż polować na owoce w zachodniej Europie, skoro jednak nie ma innej możliwości, a zapotrzebowanie na jabłka wciąż jest duże, znów zanosi się na reeksport.

Zobacz więcej: Jabłka