Jabłka po 30 zł/kilo? Tak, ususzone

Chipsy kojarzą się z papryką, ziemniakami czy serem lub cebulką, no i z tłuszczem, którym są nasączone. Są też jednak przecież chipsy w zdrowym wydaniu.

„Produkuję chipsy jabłkowe. Najpierw w połowie jesieni skupuję od rolnika jabłka. To owoce nieco gorszej jakości niż te oferowane hurtowniom czy sklepom. 2 lata temu za te spady płaciłem 50 gorszy za kilogram. Rok temu dawałem za nie 70 groszy za kilo. Owoce i tak jeszcze przebieram we własnym zakresie. Z tych, nadających się do ususzenia, usuwam gniazda, ale skórkę zostawiam. Ona nadaje później smak ususzonemu już jabłku” - opowiada właściciel suszarni jabłek w powiecie złotowskim na terenie Wielkopolski.

Potem kroi jabłka na plastry lub niewielkie kawałki i układa na suszarce. „Ta suszarka do jabłek przypomina zwykłą suszarkę do grzybów. Samo suszenie trwa jakieś 8-10 godzin, zależnie od jabłka. Suszarkę włączam więc głównie na noc. Do jabłek nie stosuję żadnych dodatków i ulepszaczy. To naturalne chipsy. Potrzebuję średnio 3 lub 4 kilogramów świeżych jabłek, żeby uzyskać z nich kilogram ususzonych”.

Teraz właściciel suszarni ma na sprzedaż chipsy jabłkowe wyprodukowane z zeszłorocznych jabłek. „Dostępne obecnie na rynku polskie odmiany jabłek są jeszcze trochę za twarde, aby móc je ususzyć. Poczekam jeszcze kilka tygodni na zakup jabłek. Na razie oferuję chipsy jabłkowe za 30 złotych kilogram. Zbieram zamówienia hurtowe. Kto chce kupić ode mnie chipsy jabłkowe w detalu, ten może wziąć opakowanie 100-gramowe. Kosztuje 4 złote”.