Jabłka przemysłowe w dołku. Co z delikatesem?
Obecnie cena jabłek przemysłowych wynosi średnio 50 groszy za kilogram. Z niepokojem na rynkowe wydarzenia patrzą sadownicy, którzy skupili się na produkcji jabłek delikatesowych. „W zeszłym roku oddawałem grupom producenckim jabłko Jonagored za złotówkę za kilogram, była to cena nieakceptowalna, ale wyboru nie było. Liczę, że w tym roku będzie to minimum 1,5 zł za kilogram. W ubiegłym tygodniu za jabłko Rubin dostawałem 2,8 zł, w tym już stawka zmalała do 2,5 zł, ale to i tak stosunkowo dobre ceny jak na drugi tydzień września” - uważa plantator z Mazowsza.
Kontynuuje „Zbiory byłyby lepsze w tym roku, a zyski większe, gdyby nie ostatnie silne wiatry, które przechodziły nad regionem. Naprawdę wiele owoców pospadało i zostało obitych. Za nie oczekiwanej ceny już na pewno nie dostanę. Bardzo tego żałuję, bo jabłoniom udało się przetrwać suszę i nawalne deszcze w dobrej kondycji i tuż przed zbiorami przytrafiły się właśnie te wichury”.
Ceny hurtowe jabłek delikatesowych utrzymują się od kilkunastu dni na zbliżonym poziomie. Ceny minimalne za kilogram, w zależności od gatunku, to 2,0-2,2 zł za kilogram. Większa różnica jest przy cenach maksymalnych. O ile za jabłka odmian Antonówka i Piros zapłacić trzeba było maksymalnie 3 zł (tak jest chociażby na podwarszawskich Broniszach), to już za Lobo, Celestę czy Ligola hurtownicy żądają więcej - 3,75 złotego za kilogram.
Zobacz więcej: Jabłka