Już prawie grudzień, jak wygląda skup?
Skup jabłek przemysłowych trwa, choć z chwili na chwilę zmienia swój tryb z jesiennego na zimowy. Zbiory jabłek już się skończyły, a to co zostało pod drzewami albo w ogóle nie jest zbierane albo dosłownie na biegu. W większości jednak sadów tegoroczny sezon już się skończył, a to powoli przekłada się na podaż owoców handlu.
Jak mówią pośrednicy robi się spokojniej, ale nie ma to żadnego przełożenia na ceny. Na Mazowszu od dłuższego już czasu ceny zwykłego przemysłu oscylują w granicach od 8 do 12 groszy za kilogram, przy czym w większości przypadków ceny ustabilizowały się na poziomie 10 groszy na kilogramie. Podobne ceny obowiązują w woj. łódzkim. Na Lubelszczyźnie dla zwykłego przemysłu ceny wahają się od 9 do 12 groszy za kilogram i tam sporo firm płaci sadownikom powyżej 10 groszy na kilogramie, a w okolicach Sandomierza od 8 do 12 groszy za kilogram.
Obok zwykłego przemysłu sporo firm kupuje różnego rodzaju jabłka na soki NFC, czy przecier i tu ceny są bardzo zróżnicowane w zależności od odmiany. Jabłka na soki z Golden Deliciousa skupowane są w cenie 0,15 – 0,17 zł, jabłka na soki czy na przecier z Idareda są 0,13 – 0,15 zł za kilogram, a jabłka na soki z miksa odmian w cenie 0,10 do 0,14 zł/kg. Jabłek przemysłowych ekologicznych można pozbyć się natomiast w cenie ok. 0,35 – 0,40 zł za kilogram.
A jak skup interwencyjny? Lista skupów wciąż jest, wstępne deklaracje też są, ale dla większości z nich na tym się już kończy. Jak mówią pośrednicy z Mazowsza, żeby skupować jabłka z tymi obostrzeniami jakościowymi i w takich ilościach musieliby prowadzić dodatkową księgowość żeby to okiełznać, a to się całkowicie nie opłaca. Dziś znalazła się jednak firma, której deklaracje są bardzo zaawansowane. Pośrednik (z okolic Opola Lubelskiego) potwierdził, że jest na ostatnim etapie podpisywania umowy i że od 1 grudnia planuje skup jabłek w cenie 28 groszy za kilogram, oczywiście od zapisanych w kolejce sadowników.
Zobacz więcej: Jabłka