Mało jabłek Red Jonaprince
Odmiana jabłek Red Jonaprince, określana często w branży skrótową nazwą „Prins”, pozostaje jedną z najpopularniejszych na rynku jabłka deserowego. Również, a może przede wszystkim w eksporcie. Chociaż trzeba przyznać, że w tym sezonie tego jabłka pojawiło się również dużo więcej na rynku krajowym.
Jednocześnie Red Jonaprince to odmiana, która jest trudna w przechowywaniu i sprawia duże problemy jakościowe, zwłaszcza w sezonach, gdy zbierana jest w niekorzystnych warunkach. A tak było jesienią 2019 roku. Dlatego w bieżącym sezonie była duża rozbieżność między wolumenem całkowitych zapasów Red Jonaprinca, a ilościami nadającymi się na rynek świeży.
Wedle danych WAPA na początku kwietnia w Polsce miało być jeszcze aż 40 tys. ton tego jabłka, czyli ponad połowa zapasów europejskich, które wynosiły niecałe 76 tys. ton (rok wcześniej w Polsce było to tylko 20 tys. ton na 72 tys. ton zapasów europejskich).
Ponieważ WAPA odnotowywała wcześniej zejście tej odmiany w Polsce na 10-15 tys. ton miesięcznie, można przypuszczać, iż wciąż tego jabłka jest w komorach sporo. Ale ile z tego nadaje się do handlu? Ceny bieżące wskazują, że przy utrzymującym się wysokim popycie, podaż ładnego „Prinsa” jest już mocno ograniczona. Oferty sprzedaży w dużym hurcie najczęściej opiewają na ceny z przedziału 3,00-3,20 zł/kg. To więcej niż w drogiej końcówce sezonu 2017/2018, gdy ceny tej odmiany spadły poniżej 2,00 zł/kg.
Rosja – popyt na jabłka nie spadnie
Czas na ochronę jabłek przed ordzawieniami
Mołdawia – zbiory jabłek będą mniejsze
Eksport jabłek 2019/20 (do lutego)
