Na SORH leniwie po świętach

Okres poświąteczny nie był zbyt udany pod względem wielkości handlu na sandomierskiej giełdzie. Przed długim weekendem kupujących też było mniej niż zazwyczaj. Sprzedający także jakby zrezygnowali z handlu, bo tłumów nie odnotowano. Ceny również jakby zamarły na poziomie jeszcze sprzed świąt i wcale nie miały zamiaru się zmieniać.
Wciąż najdrożej na sandomierskiej giełdzie można kupić czerwone sporty Gali, które dochodzą do 27,00 zł za skrzynkę. Zwykła Gala kosztuje do 24,00 zł za skrzynkę. W podobnych cenach, tj. od 20,00 do 24,00 zł za skrzynkę można kupić Golden Deliciousa. W przypadku oby tych odmian towar pochodzi zazwyczaj z chłodni zwykłej, jeśli na giełdzie pojawi się coś z kontroli, sprzedający wówczas krzyczą za takie jabłka nieco więcej.
Antonówka to wydatek rzędu 21,00 – 24,00 zł za skrzynkę, a cena Rubina dochodzi do 22,00 zł za skrzynkę. Pozostałe odmiany czerwone oferowane są przez sprzedających, w zależności od jakości owoców, od 17,00 do 21,00 zł za skrzynkę.
W przypadku gruszek sytuacja na sandomierskiej giełdzie generalnie się nie zmienia, choć ceny coraz mocniej różnicują się pod względem jakości owoców. Dziś owoce dojrzałe lub drobne można kupić już od 45,00 zł za skrzynkę, zaś ładniejsze do 60,00 zł za skrzynkę.

Zobacz więcej: Jabłka

PODOBNE

Bronisze – taniej za import

2013-12-30 08:14

Święta, Święta i po Świętach – powiedzenie to dobrze wpasowuje się w bieżącą sytuację na giełdzie w Broniszach. czytaj dalej

Stabilnie na WGRO w Poznaniu

2013-12-20 15:30

Podobnie, jak na wielu innych lokalnych rynkach hurtowych, tak i w Poznaniu ostatnie dni przed Bożym Narodzeniem upływają nadzwyczaj spokojnie jeśli chodzi o handel warzywami. czytaj dalej

Spokojny tydzień na Broniszach

2013-12-16 14:30

Ostatni tydzień pod względem zmian w cenach warzyw należał do tych spokojniejszych. Sprzedający narzekali też na spowolnienie w handlu. czytaj dalej

Przedświąteczny ruch giełdowy na Zjazdowej?

2013-12-11 19:18

Ruch na łódzkiej giełdzie jest coraz większy. Okres przedświąteczny robi swoje, jednak finalnie nie przekłada się to na popyt na jabłka. Może dlatego, że proporcjonalnie do zwiększenia ilości kupujących zwiększa się też liczba sprzedających te owoce, co finalnie daje obraz wysokiej podaży i średniego zainteresowania jabłkami.
czytaj dalej