Niby w górę, ale…

2015-12-03 16:03

Nie można powiedzieć, że na rynku jabłek przemysłowych nic się nie dzieje. Ceny przemysłu rosną, ale idzie to bardzo mozolnie. Już dziś widać, że nie ma co liczyć na większe, spektakularne podwyżki. Przetwórcy twardo postawili na swoim i pomimo ostrego sprzeciwu sadowników - opóźnieniu w zbiorach i sporej zwłoce w sprzedaży spadów, ceny nie udało się wywindować w górę.

Od początku bieżącego tygodnia cena jabłek przemysłowych wzrosła średnio o 2 grosze na kilogramie. W jednych firmach zwyżka wyniosła 3 a w innych zaledwie 1 grosz na kilogramie.

Na Mazowszu w większości skupów obowiązuje dziś cena 40 groszy/kg, czyli o te 3 grosze więcej jak w poniedziałek. Są co prawda firmy które płacą wciąż poniżej tej wartości - nawet 35 - 36 groszy/kg, ale należą one do mniejszości i ten pułap cenowy nie ma już uzasadnienia na rynku. Są też skupy próbujące dla odmiany płacić o grosz nawet więcej, tj. 41 groszy/kg, ich jednak też jest jeszcze niewiele.

W woj. łódzkim sytuacja jest podobna i większość firm płaci sadownikom za przemysł 40 groszy za kilogram, na Lubelszczyźnie cena w ostatnich dniach wzrosła o 1 - 2 grosze na kilogramie. Dziś w tamtym regionie sadownicy za jabłka przemysłowe mogą dostać od 41 do nawet 44 groszy za kilogram. W okolicach Sandomierza, gdzie do tej pory cena przemysłowa wtórowała tej z Lubelszczyzny jest niestety dużo taniej, bo od 35 do maksymalnie 40 groszy za kilogram. W Małopolsce natomiast, ceny są bardzo stabilne i praktycznie od ponad tygodnia nie zmieniają się - od 38 do 40 groszy/kg.

Zobacz więcej: Jabłka