Powoli ale do przodu

Handel jabłkami zszedł na dalszy plan. Obecnie wszyscy skupiają się na owocach sezonowych takich jak truskawki, maliny czy czereśnie, a handel jabłkami deserowymi to już sprawa marginalna. Nie oznacza to, że w ogóle nie istnieje. Choć w tle letniego sezonu nadal trwa, a ceny skupu jabłek nie są najgorsze.

Przypomnijmy, że jeszcze w pierwszej dekadzie czerwca br. ceny jabłek odmian czerwonych w kalibrze 70+ z KA wahały się w granicach 1,20 – 1,80 zł za kilogram, a taką średnią, najczęściej występującą ceną było 1,50 zł za kilogram. Około 1,40 – 1,50 zł za kilogram można było dostać za Idareda z kontroli.

Dziś jak się okazuje jest równie niejednolicie, jednak generalnie nieco drożej niż jeszcze dwa tygodnie temu. Dziś za ładne  jabłka odmiany Szampion można dostać od 1,80 do nawet 2,00 zł za kilogram. W przypadku Jonagoreda i innych sportów Jonagolda, a także Ligola ceny wahają się w granicach od 1,70 do 1,90 zł za kilogram. W przypadku Red Jonaprince ceny oscylują w granicach 2,00 – 2,10 zł/kg, a w przypadku Idareda w kalibrze 70+ sadownicy mogą dostać od 1,50 do 1,60 zł za kilogram.

Zobacz więcej: Jabłka