Red Jonaprince – skończyło się eldorado?
Przez ostatnie lata rynek dawał sadownikom nadzieję, że czerwono wybarwiający się sport odmiany Jonagold – Red Jonaprince da możliwość godziwego zarobku. Prawdziwy boom na tą odmianę miał miejsce kilka lat temu, kiedy to otwarty był rosyjski rynek i Rosjanie gotowi byli za tego buraczanego Jonagolda płacić więcej niż za przeciętną odmianę. Wówczas też wielu sadowników posadziło sporo kwater tej odmiany.
Dziś rosyjski rynek jest zamknięty, a wówczas posadzone drzewka wchodzą właśnie w okres pełni owocowania. Podaż Red Jonaprince rośnie, a jednak jego wyjątkowość i ekskluzywność to niestety przeszłość. Dziś sporo firm traktuje Red Jonaprince tak jak Decostę czy Jonagoreda, ceny obowiązujące na tą odmianę także są zbliżone do pozostałych sportów Jonagolda (czy innych „czerwoniaków”) a w rozpoczynającym się właśnie sezonie naprawdę skrajnie niskie.
Dziś za jabłka odmiany Red Jonaprince w kalibrze 70+ (owoce w skrzyniach do sortowania) można otrzymać od zaledwie 0,50 zł za kilogram do maksymalnie 0,75 zł za kilogram. Nie ma na razie większych szans na poprawę tej sytuacji, tym bardziej, że na rynek wchodzą kolejne odmiany jabłek i biorąc pod uwagę tegoroczną produkcję, kupujący mogą w nich dowolnie przebierać.
Zobacz więcej: Jabłka