Rynek krajowy wchłonie więcej niż przypuszczano?
Jak wygląda sytuacja w eksporcie każdy widzi. Popyt jest słaby, ceny mizerne, a nastroje producentów i eksporterów raczej mało optymistyczne. Branża czeka na rozwój sytuacji a przede wszystkim na jej poprawę.
Okazuje się jednak, że nie wszędzie jest tak słabo a jabłka mają całkiem niezłe wzięcie. Gdzie tak jest? Na rynku krajowym.
Pomimo zakończonej akcji „Jedz jabłka na złość Putinowi” polscy konsumenci nie zaprzestali jedzenia jabłek i w tym roku kupują ich znacznie więcej jak rok temu. Baaa, kupują ich nawet więcej niż wstępnie zakładano.
W ubiegłym sezonie 2013/2014 zagospodarowanie jabłek na lokalnym rynku, mimo bardzo wysokich zbiorów ograniczyło się do ok. 550 tys. ton. W tym roku pierwsze szacunki mówiły o wchłonięciu przez polski rynek deserowy około 650 – 700 tys. ton jabłek.
Szacunki te mogą być jednak zbyt skromne, przynajmniej pod względem tego, co podają sieci handlowe. Obecnie notuje się wzrost popytu na jabłka w porównaniu do analogicznego okresu roku poprzedniego średnio o 150 proc. Dużo więcej jabłek sprzedawanych jest także na wielkomiejskich targowiskach.
Duży wpływ na tą sytuację ma nie tylko rozpropagowanie spożycia jabłek z pobudek czysto „patriotycznych”, ale i ekonomicznych. Ceny jabłek w tym roku na rynku detalicznym nie przekraczają 2,00 zł za kilogram, a w sieciach handlowych nawet 1,50 zł za kilogram.
Jeśli zatem boom na jabłka się utrzyma do końca sezonu i Polacy wreszcie zaczną doceniać ten jakże zdrowy owoc może się okazać, że na polskim rynku zniknie nie 700 tys. ton a ponad milion ton jabłek. A to już spory oddech w handlu tymi owocami w tym trudnym sezonie.
Co nowego w sprawie embarga
W Polsce jabłka są najtańsze
Ceny owoców nie zachwycają
Caritas rozdaje jabłka
