Skończyło się szaleństwo?
Rynek najwyraźniej nasycił się już jabłkami i zapotrzebowanie na te owoce w ostatnich dniach bardzo spadło. Nie ma już takiego szaleństwa zakupowego jakie miało miejsce jeszcze na przełomie tego i poprzedniego tygodnia, co oczywiście było do przewidzenia, sadownicy liczyli jednak, że potrwa to jeszcze jakiś czas i ceny podskoczą jeszcze do góry.
Niestety, mamy przerwę w skupie i przerwę w zwyżkach cenowych. Co więcej, są firmy, które dziś zaczęły nawet obniżać ceny - jeszcze na początku tygodnia proponowały za jabłka złotówkę za kilogram, dziś już tylko 90 groszy/kg.
Jeszcze na początku tygodnia ceny jabłek odmian czerwonych, w tym także Idareda dochodziły do 1,20 zł za kilogram, dziś można powiedzieć, że jest średnio o 10 groszy taniej. A tam gdzie ceny do tej pory były na przeciętnym poziomie, takie właśnie zostały. I tak, dziś za jabłka odmian czerwonych w kalibrze 70+ z KA można dostać od 0,90 do 1,00 zł za kilogram. Drobniejsze jabłka odmian czerwonych w kalibrze 65+ można sprzedać do 0,80 zł za kilogram. W przypadku Idareda sytuacja jest podobna i ceny oscylują w granicach 0,90 do maksymalnie 1,05 zł/kg, przy czym firm płacących powyżej złotówki zaczyna ubywać.
Boom na jabłka się skończył i teraz będzie trzeba poczekać na kolejny sprzyjający okres w handlu. Czyżby miało to nastąpić przed Wielkanocą? Sadownicy liczą, że właśnie tak będzie i wówczas ceny jabłek znów wzrosną o kolejne 20 - 30 groszy na kilogramie.
Zobacz więcej: Jabłka