Skończyło się szaleństwo cenowe Renety?

Sytuacja w handlu jabłkami zaczyna się zmieniać. Podaż jabłek na lokalnych giełdach jest wysoka, a ceny w ostatnim czasie zaczęły spadać. Wszystko za sprawą spadku popytu na owoce ze strony eksportu, a także coraz wyższych preferencji jakościowych handlowców. Sadownicy mający mniejsze ilości owoców oraz towar nieco słabszy jakościowo próbują się go pozbyć na rynkach hurtowych, stąd wzrost podaży.

Ceny jabłek powoli spadają, jednak jak się okazuje nie wszystkich odmian. Boskoop oraz Reneta wciąż przyprawiają kupujących o zawrót głowy, gdyż ich zakup to astronomiczny wręcz koszt. Ich podaż jest już na tyle niewielka, że sprzedający mogą pozwolić sobie na windowanie cen. A dziś za jabłka Boskoop czy Reneta na lokalnych giełdach trzeba zapłacić od 60,00 do nawet 90,00 zł za skrzynkę, co daje astronomiczne ceny 4,50 – 6,00 zł za kilogram. Jeszcze w lutym ceny ww. odmian oscylowały w granicach 50 – 70 zł za skrzynkę i to już było historycznie wręcz wysoko, a teraz jest jeszcze o złotówkę drożej. Sami sadownicy mówią, że nie pamiętają żeby kiedykolwiek jakakolwiek odmiana z krajowych upraw kosztowała niemal 100 złotych za skrzynkę. Warto przy tym przypomnieć, że rok temu o tej samej porze Reneta i Boskoop na giełdach nie przekraczał 2 złote za kilogram.

Zobacz więcej: Jabłka