To będzie prawdziwa walka o ceny jabłek

Rozpoczęły się zbiory jabłek we Francji. Według Pascala Corbla z Cardell Export we Francji to będzie rok wojen cenowych na rynku jabłek. "Zbiór jabłek w Unii Europejskiej nigdy nie osiągnął tak wysokiego poziomu, mamy nadzieję utrzymać prawidłowy poziom cen, aby produkcja owoców była opłacalna" – powiedział Carbal.

"To będzie szczególnie trudny sezon dla producentów popularnych odmian, takich jak Granny Smith, Golden Delicious, Royal Gala, Red Delicious i Braeburn. Są to odmiany sprzedawane głównie na eksport, w przypadku których musimy konkurować ze wszystkimi” – dodał Carbal.

W ubiegłym sezonie zbiory jabłek w Europie były bardzo niskie. Ceny natomiast były wysokie i wszyscy byli szczęśliwi, z wyjątkiem tych, których produkcja mocno ucierpiała przez niekorzystne warunki pogodowe. We Francji był jedynie 10-procentowy deficyt, dzięki czemu francuscy producenci mieli bardzo dobry sezon. W tym roku inne kraje europejskie będą próbowały odzyskać udział w handlu i dojdzie do wielkiej walki cenowej między nimi.

Producentów francuskich najbardziej przerażają Włochy i Polska. Polska w tym roku będzie miała rekordowo wysoką produkcję, przez co na pewno będzie miała wpływ na ceny w Zachodniej Europie, ponieważ – główny odbiorca polskich jabłek, Rosja przedłużyła embargo na produkty unijne do końca 2019 roku. Francuscy sadownicy obawiają się, że Polska zaleje europejski rynek tanimi jabłkami i pomimo, że będą to inne odmiany niż te oferowane przez Francję i nieco innej jakości, cena będzie stanowić ogromną konkurencję. Włochy także powróciły do normalnych zbiorów, które również będą prowadzić do wojny konkurencyjnej.

W przeciwieństwie do tych dwóch krajów europejskich, konkurencja ze Stanami Zjednoczonymi i Chinami nie będzie zbyt kłopotliwa, pod warunkiem, że  dolar amerykański umocni się w stosunku do euro . "Stany Zjednoczone mają normalne zbiory, natomiast Chińczycy przez wiosenne mrozy będą mieli produkcję sporo ograniczoną” – powiedział Carbal.

Zobacz więcej: Jabłka