Tylko od członków?
Sytuacja w handlu jabłkami nie jest najlepsza. Podaż owoców jest bardzo wysoka, za to zainteresowanie nimi dość słabe. Grupy producenckie kupują ograniczone ilości jabłek, przede wszystkim od członków. Czasami tylko, przy większym zamówieniu m. in. z sieci handlowej skupowane są jabłka z zewnątrz. Eksporterzy także robią drobne zakupy i to bardzo nieregularnie, ze względu na niewielkie zamówienia.
Niewielki popyt na jabłka, przy jednoczesnej ogromnej podaży owoców przekładają się na ceny, które pozostają na skrajnie niskim poziomie. Szampion, Cortland czy Lobo w kalibrze 70+ skupowane są w cenie 60 groszy za kilogram (najczęściej spotykana cena), pozostałe odmiany czerwone, m. in. Ligol można sprzedać co najwyżej po 50 - 60 groszy/kg. Jabłka w drobniejszym kalibrze skupowane są znacznie taniej - 65+ po ok. 30 groszy/kg.
Skup Gali jest marginalny - z jednej strony popyt na jabłka tej odmiany jest jeszcze przeciętny, z drugiej zaś strony sadownicy nie chcą oddawać owoców w obecnych cenach - za jabłka odmiany Gala w kalibrze 65+ eksporterzy płacą bowiem zaledwie 70 - 80 groszy/kg. Jeszcze mniejsze jest zainteresowanie Golden Deliciousem, za którego w kalibrze 70+ można dostać około 70 groszy za kilogram.
Zobacz więcej: Jabłka
Amerykanie boją się polskich jabłek?
czytaj dalej
Będzie taniej!
czytaj dalej
Problemy z jakością
czytaj dalej
Kolejny spadek?
czytaj dalej
Rosja: spadek cen jabłek
czytaj dalej