W eksporcie totalna plajta

2013-10-24 12:37

Nie ma co się oszukiwać, tegoroczny październik nie należy do udanych w handlu jabłkami. Co roku jesienią eksport jabłek nie należy do najintensywniejszych, jednak w tym roku eksporterzy mają wyjątkowo trudne zadanie. Nie dość, że sam popyt na jabłka jest mizerny, to jeszcze strona rosyjska dostarcza im wielu „niezapomnianych” wrażeń. A to w jabłkach znajduje się za dużo pestycydów, a to zamykany jest największy moskiewski rynek hurtowy, gdzie wielu polskich eksporterów zawozi jabłka. Białoruś także na początku października dokłada swoje 5 groszy do tej eksportowej porażki, zmieniając zasady wpuszczania polskich owoców i warzyw na teren ich kraju i wymuszając polską stronę do zmian dokumentacji FITO i usunięcia wszystkich polskich znaków.

Eksporterzy mają niezły ból głowy, by to wszystko ogarnąć i mimo wszystko coś wysłać na wschód. Ich problemy i fakt, że zainteresowanie jabłkami jest delikatnie mówiąc przeciętne odbija się także na zwykłych sadownikach, ponieważ ceny jabłek pozostają od dłuższego czasu na niskimi poziomie, a skup owoców jest niewielki.

Za jabłka odmian Lobo i Cortland w kalibrze 70+ można dostać co najwyżej 0,70 – 0,85 zł/kg. Odmiany zimowe takie jak Szampion, Jonagold oraz sporty, Ligol, także kolejne „twarde” odmiany pojawiające się na rynku w tym Idared, skupowane są w cenie 0,85 – 1,00 zł zł/kg za owoce w kalibrze 70+.

Najwięcej można dostać za jabłka odmiany Gala, której ceny wahają się od 1,10 do nawet 1,50 zł/kg – kaliber 65+, w zależności od jakości, wybarwienia a przede wszystkim sportu. Golden Delicious oraz Mutsu w kalibrze 70+ skupowane są w cenie 1,00 – 1,20 zł/kg.

Zobacz więcej: Jabłka