Malina żółta – ciekawa alternatywa na rynku. Po ile?

„Żółta malina jest łatwiejsza w transporcie ze względu na sporą trwałość rozbiorczą. Jest też mniej narażona na choroby, a więc bezpieczniejsza w uprawie. W zależności od cięcia może owocować dwa razy w roku, słabiej w lipcu i potem bardziej intensywnie w okolicach września. Właśnie zaczyna się drugi rzut” – wyjaśnia ogrodnik z Kujawsko-Pomorskiego, powiat bydgoski. - „Jeśli chodzi o plantację, to maliny żółte są tak cięte i prowadzone, aby uzyskać jeden zbiór, który trwa teraz. Wszystko po to, by uzyskać większe owoce".

W smaku deserowe maliny żółte nie różnią się od tradycyjnych, choć jesienią są od nich zdecydowanie słodsze. Mają wysoka zawartość witaminy C i antyoksydantów, które pomagają w profilaktyce nowotworowej. Ze względu na swoje właściwości maliny żółte znalazły się wśród owoców szczególnie polecanych przez dietetyków. Do statusu rynkowego przeboju, jakim cieszą się „super foods”, żółtym malinom jednak daleko.

Jak się wydaje szerszemu zainteresowaniu maliną żółtą nie sprzyjają zachowania konsumenckie. Kupujący traktują malinę żółtą jak egzotyczną nowość (choć polska odmiana maliny żółtej „Poranna Rosa” do rejestru Centralnego Ośrodka Badania Odmian Roślin Uprawnych trafiła już 18 lat temu) i na co dzień kierują się bardziej konserwatywnymi wyborami stawiając na tradycyjną malinę.

Porównanie cen: malina tradycyjna, czerwona, potrafi kosztować na rynkach hurtowych od 13 do 20 złotych za kilogram. Minimalna cena za malinę żółtą jest niższa i wynosi około 10 złotych za kilogram. Ceny potrafią być jednak wyższe – w Kujawsko-Pomorskiem oferowane są żółte maliny eko z plantacji prowadzonej w powiecie grudziądzkim - w cenie 18 złotych za kilogram przy odbiorze osobistym. W Wielkopolsce, w powiecie grodziskim, owoc kosztuje 16 zł/kg.

Zobacz więcej: Maliny