Coraz słabsza jakość, coraz mniejsza podaż

Śliwki z polskich sadów rokrocznie dostępne są w sprzedaży aż do grudnia, jednak już jesienią podaż owoców szybko spada i do zimy udaje się dotrwać jedynie śliwkom z chłodni, w tym przede wszystkim z komór z KA. Obecnie trwa rozprzedaż śliwek z chłodni zwykłych, ale widać wyraźnie szybką gradację miąższu u tych owoców na pułapie handlu detalicznego. Jedyną odmianą, która nadal trzyma się w dobrej kondycji to President, pozostałe odmiany bardzo szybko tracą na jakości.

Śliwek jest coraz mniej, są coraz miększe i słabsze jakościowo, jednak paradoksalnie ze względu na kończący się sezon ceny owoców na rynkach hurtowych rosną. Jeszcze w połowie września ceny śliwek w małym hurcie, w handlu giełdowym oscylowały w granicach 0,70 do maksymalnie 1,20 zł za kilogram. Obecnie jest praktycznie o 100 proc. drożej, tj. za śliwki zarówno większe, m. in. President, jak i za śliwki typu Węgierka trzeba zapłacić od 1,50 do nawet 2,70 zł za kilogram, w zależności od jakości owoców i wielkości partii.

W przypadku handlu wielkohurtowego pojedyncze firmy kupują owoce w kalibrze 35+ z nalotem w cenie 0,60 – 0,70 zł za kilogram, przy czym kupujący poszukują przede wszystkim Presidenta z warunków kontrolowanej atmosfery.

Zobacz więcej: Śliwki