Kilka dni chłodu i truskawki zniknęły

Sezon truskawkowy mamy w pełni, jednak jeśli chodzi o obecną podaż tych owoców, kompletnie tego nie widać. Kilka chłodniejszych dni przełożyło się na dostępność truskawek i na polskich większych giełdach owoce dosłownie zniknęły. Można powiedzieć, że w chwili obecnej podaż owoców jest średnio o 30 proc. niższa niż jeszcze na początku tygodnia. Sprzedających nie ma, za to kupujących nie brakuje. Duże zainteresowanie truskawkami przy ograniczonej podaży przekłada się z kolei na ceny, które dosłownie z dnia na dzień wzrosły średnio o złotówkę na kilogramie.

W chwili obecnej na Goławińskiej Giełdzie w Nowym Przybojewie truskawki oferowane są w cenie od 8,50 do 10,00 zł za łubiankę w zależności od odmiany. W przypadku odmiany Marmolada, której zaczyna brakować powoli na rynku, a zainteresowanie nią nie maleje ceny oscylują w granicach 8,00 – 9,00 zł za łubiankę (4,00 – 4,50 zł/kg), Roxanę, Azję czy Florencję można kupić po 9,00 – 9,50 zł za łubiankę (4,50 – 4,75 zł/kg). Na giełdzie pojawiła się także odmiana Jive, która oferowana jest praktycznie w takich samych cenach.

Na podwarszawskich Broniszach podaż owoców także spadła, za to ceny wzrosły. Dziś na tej giełdzie za owoce trzeba zapłacić od 8,00 do nawet 13,00 zł za łubiankę (4,00 – 6,50 zł/kg), przy czym większe znaczenie dla ceny ma jakość owoców niż sama odmiana.

Trend zwyżkowy cen w handlu giełdowym nie pozostaje bez wpływu na ceny owoców w eksporcie. Dziś truskawki eksportowe w kalibrze 35+ skupowane są w cenie od 4,50 do 5,00 zł za kilogram, czyli o 50 groszy drożej niż jeszcze na początku tygodnia.