Jak informuje Magdalena Kozmana z Rzeczpospolitej, minister rolnictwa nie przewiduje reformy KRUS w tej kadencji rządu. Jego zdaniem przeprowadzenie zmian będzie możliwe dopiero wtedy, gdy parytet dochodowy rolników dojdzie do 85 proc. średniej krajowej. Zdaniem ekonomistów pomysł jest nierealny.
Jak podkreślają eksperci, realnej kondycji polskiego rolnictwa nie da się opisać, bazując wyłącznie na parytecie dochodowym rolników w stosunku do ludności pozarolniczej. Prowadzi to nieuchronnie do odkładania reformy w nieskończoność.
Prof. Jerzy Wilkin z Wydziału Ekonomii Uniwersytetu Warszawskiego zaznacza, że spora część gospodarstw nie uzyska nigdy tak wysokiego parytetu dochodowego, a przez brak reformy KRUS czy dopłat bezpośrednich utrzymujemy archaiczną strukturę wsi.
Prof. Walenty Poczta z Akademii Rolniczej w Poznaniu zaś podkreśla, że spora grupa gospodarstw nie poprawia swojej sytuacji finansowej mimo wysokich dopłat bezpośrednich i coraz lepszych wyników całego sektora rolnego. Ta grupa gospodarstw istnieje tylko po to, by pobierać dopłaty bezpośrednie do ziemi. Jednocześnie jej słabe wyniki przekładają się na dane wszystkich gospodarstw rolnych.
Z drugiej strony istnieje grupa ok. 200 tys. gospodarstw rolnych, których właściciele uzyskują ze swojej pracy większe dochody niż średnie zarobki w kraju. – Dane uśrednione zamazują rzeczywisty obraz. Każdą grupę trzeba traktować oddzielnie – mówi prof. Wojciech Józwiak z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.
Więcej na ten temat przeczytaj w
informacjach finansowych Reczpospolitej
Źrodło: www.rp.pl
Zapraszamy do dyskusji na forum fresh-market.pl