Rolnicy po powodzi
2010-06-23 00:00
Właściciele pól zalanych podczas tegorocznej powodzi mogą stracić dwa razy. Raz z powodu zniszczonych upraw, a drugi raz z racji utraty dopłat unijnych – informuje Echo Dnia: Radom
Właściciel gospodarstwa rolnego ma 10 dni na zgłoszenie szkody do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa od chwili, gdy woda ustąpiła. Wystarczy oświadczenie o stratach podpisane przez dwóch świadków. I to warunek otrzymania dotacji, mimo że upraw już nie ma. Za dowód może posłużyć też protokół firmy ubezpieczeniowej albo potwierdzenie komisji szacującej straty. Rzecz dotyczy niemałych pieniędzy, bo dopłata bezpośrednia do hektara niektórych gatunków zbóż może wynieść nawet 800 złotych.
Teoretycznie rolnik, który nie dopełni obowiązku zgłoszenia szkody nie straci, jeśli na jego polu nie będzie przeprowadzona kontrola. Tych jednak - zgodnie z obowiązkiem nałożonym przez Unię Europejską - ma być coraz więcej. W regionie radomskim nie doszło do przerwania wałów wiślanych, ale woda z podsiąków lub cofek rzecznych zalała kilka tysięcy hektarów użytków rolnych - najwięcej w gminach Chotcza, Solec nad Wisłą i Przyłęk. – Myślę, że większość zainteresowanych rolników wie o obowiązku zgłoszenia szkody. Dostaliśmy już sporo zgłoszeń. Trudno jednak powiedzieć czy dotyczą one większości zalanych pól - mówi Arkadiusz Jasik - zastępca kierownika biura Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Zwoleniu. Sam jest mieszkańcem miejscowości Lucimia, która w maju i czerwcu częściowo znalazła się pod wodą. Jego zdaniem rolnicy poszkodowani w powodzi powinni zdążyć z dopełnieniem formalności. - Uwzględniamy szczególną sytuację. Przepis mówi, że trzeba zgłosić szkodę w ciągu 10 dni od ustąpienia wody. Ale przecież może być taka sytuacja, że woda bardzo długo stoi na polu i nie należy rygorystycznie podchodzić do tego terminu - mówi Arkadiusz Jasik
Rolnicy z terenów popowodziowych skarżą się, że pomoc państwa jest niewielka i spóźniona. Na razie do powodzian docierają i to nie wszędzie zasiłki jednorazowe do 6 tysięcy złotych. Niektórzy składają już wnioski o pieniądze na remont domu. Najważniejszym pytaniem dla właścicieli gospodarstw rolnych jest jednak kwestia pomocy w związku z zalanymi polami i pastwiskami. Uruchomione programy nie rzucają na kolana. Rolnicy mogą starać się o zasiłek do 2 lub do 4 tysięcy złotych w zależności od wielkości gospodarstwa rolnego. Tymczasowa pomoc dla rolników została zgłoszona do Komisji Europejskiej. Dzięki temu będą mogli z niej skorzystać rolnicy, którzy z takiej pomocy korzystali w ubiegłych latach. Przy przyznawaniu jednorazowego zasiłku nie będzie przeprowadzany wywiad środowiskowy i nie będzie stosowane kryterium dochodowe.
Pomoc dla producentów rolnych musi być zmniejszona o połowę, jeśli nie ubezpieczyli oni co najmniej 50 procent średniej rocznej produkcji rolnej lub dochodu związanego z tą produkcją, od ryzyka szkód spowodowanych zjawiskami klimatycznymi. Program pomocy dla rodzin rolniczych przewiduje też udzielenie kredytów preferencyjnych na wznowienie produkcji rolnej, a także poręczeń i gwarancji kredytów. Obecnie są one oprocentowane w wysokości 2 procent w skali roku. Choć taki kredyt w porównaniu z kredytami komercyjnymi wygląda bardzo atrakcyjnie, większość poszkodowanych gospodarstw nie jest w stanie wygenerować zysków na spłatę takiego długu. - Nie ma mowy, aby na naszych polach można było jeszcze coś zasiać, przecież tak naprawdę już w lipcu na niektórych glebach zaczną się żniwa. Tymczasem kredyt przecież trzeba będzie spłacać, a odsetki ktoś będzie cały czas naliczał -powiedział rolnik z miejscowości Lucimia w gminie Przyłęk. Pomoc rządowa dla gospodarstw rolnych obejmuje też odraczanie terminu płatności w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, a także umarzanie bieżących składek. Można też odraczać i rozkładać na raty płatności z tytułu umów zawartych z Agencją Własności Rolnej Skarbu Państwa. O pomoc mogą się starać rolnicy - właściciele gospodarstw, w których szkody spowodowane przez powódź wyniosą średnio powyżej 30 procent. To wystarczająca bariera, aby wyłączyć z programu pomocowego dziesiątki gospodarstw w naszym regionie, które ucierpiały na powodzi.
Źródło: za Echo Dnia: Radom
Zapraszamy do dyskusji na forum fresh-market.pl
Właściciel gospodarstwa rolnego ma 10 dni na zgłoszenie szkody do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa od chwili, gdy woda ustąpiła. Wystarczy oświadczenie o stratach podpisane przez dwóch świadków. I to warunek otrzymania dotacji, mimo że upraw już nie ma. Za dowód może posłużyć też protokół firmy ubezpieczeniowej albo potwierdzenie komisji szacującej straty. Rzecz dotyczy niemałych pieniędzy, bo dopłata bezpośrednia do hektara niektórych gatunków zbóż może wynieść nawet 800 złotych.
Teoretycznie rolnik, który nie dopełni obowiązku zgłoszenia szkody nie straci, jeśli na jego polu nie będzie przeprowadzona kontrola. Tych jednak - zgodnie z obowiązkiem nałożonym przez Unię Europejską - ma być coraz więcej. W regionie radomskim nie doszło do przerwania wałów wiślanych, ale woda z podsiąków lub cofek rzecznych zalała kilka tysięcy hektarów użytków rolnych - najwięcej w gminach Chotcza, Solec nad Wisłą i Przyłęk. – Myślę, że większość zainteresowanych rolników wie o obowiązku zgłoszenia szkody. Dostaliśmy już sporo zgłoszeń. Trudno jednak powiedzieć czy dotyczą one większości zalanych pól - mówi Arkadiusz Jasik - zastępca kierownika biura Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Zwoleniu. Sam jest mieszkańcem miejscowości Lucimia, która w maju i czerwcu częściowo znalazła się pod wodą. Jego zdaniem rolnicy poszkodowani w powodzi powinni zdążyć z dopełnieniem formalności. - Uwzględniamy szczególną sytuację. Przepis mówi, że trzeba zgłosić szkodę w ciągu 10 dni od ustąpienia wody. Ale przecież może być taka sytuacja, że woda bardzo długo stoi na polu i nie należy rygorystycznie podchodzić do tego terminu - mówi Arkadiusz Jasik
Rolnicy z terenów popowodziowych skarżą się, że pomoc państwa jest niewielka i spóźniona. Na razie do powodzian docierają i to nie wszędzie zasiłki jednorazowe do 6 tysięcy złotych. Niektórzy składają już wnioski o pieniądze na remont domu. Najważniejszym pytaniem dla właścicieli gospodarstw rolnych jest jednak kwestia pomocy w związku z zalanymi polami i pastwiskami. Uruchomione programy nie rzucają na kolana. Rolnicy mogą starać się o zasiłek do 2 lub do 4 tysięcy złotych w zależności od wielkości gospodarstwa rolnego. Tymczasowa pomoc dla rolników została zgłoszona do Komisji Europejskiej. Dzięki temu będą mogli z niej skorzystać rolnicy, którzy z takiej pomocy korzystali w ubiegłych latach. Przy przyznawaniu jednorazowego zasiłku nie będzie przeprowadzany wywiad środowiskowy i nie będzie stosowane kryterium dochodowe.
Pomoc dla producentów rolnych musi być zmniejszona o połowę, jeśli nie ubezpieczyli oni co najmniej 50 procent średniej rocznej produkcji rolnej lub dochodu związanego z tą produkcją, od ryzyka szkód spowodowanych zjawiskami klimatycznymi. Program pomocy dla rodzin rolniczych przewiduje też udzielenie kredytów preferencyjnych na wznowienie produkcji rolnej, a także poręczeń i gwarancji kredytów. Obecnie są one oprocentowane w wysokości 2 procent w skali roku. Choć taki kredyt w porównaniu z kredytami komercyjnymi wygląda bardzo atrakcyjnie, większość poszkodowanych gospodarstw nie jest w stanie wygenerować zysków na spłatę takiego długu. - Nie ma mowy, aby na naszych polach można było jeszcze coś zasiać, przecież tak naprawdę już w lipcu na niektórych glebach zaczną się żniwa. Tymczasem kredyt przecież trzeba będzie spłacać, a odsetki ktoś będzie cały czas naliczał -powiedział rolnik z miejscowości Lucimia w gminie Przyłęk. Pomoc rządowa dla gospodarstw rolnych obejmuje też odraczanie terminu płatności w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, a także umarzanie bieżących składek. Można też odraczać i rozkładać na raty płatności z tytułu umów zawartych z Agencją Własności Rolnej Skarbu Państwa. O pomoc mogą się starać rolnicy - właściciele gospodarstw, w których szkody spowodowane przez powódź wyniosą średnio powyżej 30 procent. To wystarczająca bariera, aby wyłączyć z programu pomocowego dziesiątki gospodarstw w naszym regionie, które ucierpiały na powodzi.
Źródło: za Echo Dnia: Radom
Zapraszamy do dyskusji na forum fresh-market.pl
Dodaj komentarz
Możliwość komentowania dostępna tylko dla użytkowników z wykupionym abonamentem