Jak się obudzisz, już wiesz — świeże ceny owoców i warzyw na dziś, u nas.

Kup teraz abonament!

Owady jak źródło wysokiej jakości produktów odżywczych - perspektywy dla branży spożywczej

2024-02-18 16:44

W ostatnim czasie dużo mówi się o owadach w żywieniu zwierząt gospodarskich oraz towarzyszących. Unia Europejska przygotowała i zatwierdziła legislacje, mające na celu wprowadzenie surowców owadzich do tych sektorów. Jest to krok w kierunku ograniczenia zmian klimatycznych związanych z rolnictwem. A co z żywieniem ludzi? Czy żywność na bazie produktów z owadów ma szansę na rynku spożywczym?

Kura zje, świnia, zjedzą ryby. Już jedzą nasze psy i koty - segment karm na bazie owadów rośnie w szybkim tempie. Część właścicieli wprawdzie wciąż uważa, że skoro pies pochodzi od wilka, to musi jeść mięso, ale nawet tego typu sceptykom można przedłożyć badania odchodów psowatych, w których znajdują się pozostałości zjedzonych owadów, stanowiące w niektórych przypadkach nawet 70% jadłospisu. Do tego dochodzi fakt chorób cywilizacyjnych u psów, choćby alergii pokarmowych wynikających ze złej jakości surowców, dużej zawartości chemii i antybiotyków, czy wielokrotnego przetworzenia. Karmy na bazie owadów na tym tle wyglądają bardzo dobrze i z powodzeniem wdzierają się do segmentu, w którym liczy się hipoalergiczność, monobiałkowość i prosty przejrzysty skład.      

Pies jednak nie kręci nosem, o ile smakuje (czyli przede wszystkim dobrze pachnie). Owszem, psy mają swoje smaki, ulubione potrawy - nie mają jednak uprzedzeń. Pies nie powie „To z owadów? A, to ja dziękuję”, powie tak właściciel, a przynajmniej niektórzy z nich.

Człowiek je smakiem, węchem, umysłem i światopoglądem. Więc z jednej strony wciąż można spotkać mężczyzn hołdujących zasadzie codziennego jedzenia mięsa jako dobrze spełnionego obowiązku względem siebie, czy - z drugiej strony - wegan, wegetarian, flexitarian czy po prostu osoby skrupulatnie analizujące swoje decyzje żywieniowe pod kątem zdrowotnym, etycznym, klimatycznym itp. Są już też fani owadów jadalnych. 

Kiedy w przestrzeni pojawia się mowa o owadach jadalnych, zaraz też mówi się o fobii żywieniowej i efekcie „tfu”. A także o tym, że człowiek nie je owadów. Jednak kilka miliardów ludzi je owady na co dzień, a efekt „tfu” dotyczyłby również mięsa, gdybyśmy wszyscy dokładnie wiedzieli, jak się je pozyskuje. Do tego sektor owadów jadalnych idzie w kierunku żywności funkcjonalnej, w której pożytkuje się produkty z owadów, takie jak choćby mączka czy olej z owadów. Próby wprowadzenia owadów do restauracji jako wykwintnego i nieco zwariowanego jedzenia raczej się nie powiodły. Tatar wołowy i ozorki też mają jednak coraz mniej zwolenników. 

Jeśli więc produkty z owadów mają zdobyć jakąś pozycję na rynku spożywczym, będą to produkty dla wyselekcjonowanej grupy odbiorców, która odżywia się świadomie i która doceni wartości zdrowotne owadów. Istotną podgrupę będą tu stanowić osoby w rekonwalescencji, a także osoby dotknięte chorobami cywilizacyjnymi, jak choćby otyłość czy cukrzyca. Produkty z owadów charakteryzują się mianowicie dużą zawartością białka w małej objętości pokarmu. Białko to ma funkcję przeciwdrobnoustrojową i przeciwzapalną. Chityna zawarta w owadach dobrze reguluje pracę jelit, natomiast tłuszcz jest bogaty w nienasycone kwasy tłuszczowe. 

Do wyboru są już odżywki białkowe, batony z dużą zawartością białka, krakersy z dodatkiem mączki owadziej czy półprodukty, jak choćby mączka, którą można stosować w kuchni jako dodatek do wypieków chleba, placków, naleśników itp. A do filmu zawsze można pochrupać suszone larwy - smakują jak czipsy, tyle że są zdrowe.  

 

Dodaj komentarz
Możliwość komentowania dostępna tylko dla użytkowników z wykupionym abonamentem