Coraz więcej automatów do sprzedaży warzyw
Producenci warzyw zaczynają dostrzegać użyteczność automatów dystrybucyjnych do sprzedaży bezpośredniej świeżych warzyw. ma to wiele zalet, zarówno z punktu widzenia konsumenta, jak i producenta. A skoro coraz więcej produktów jest dostępnych w takim systemie dystrybucji, dlaczego nie świeże warzywa?
Dla producentów podstawową zaletą jest znaczne skrócenie łańcucha dystrybucyjnego, a co za tym idzie wyeliminowanie pośredników i ich marż. Rolnik może więcej dostać za swój produkt, a konsument i tak mniej za niego zapłaci. To też oczywiście korzyść dla kupującego, jak i wspomniana dostępność przez całą dobę.
Z podobnych obserwacji powstał biznes Bjorna De Schoenmaekera z Belgii. Widząc rosnącą popularność automatów do sprzedaży najróżniejszych produktów, w 2012 roku wystartował ze swoim jednoosobowym biznesem pod marką VeGeFruit. jego firma dostarcza automaty do dystrybucji świeżych warzyw i owoców do firm i instytucji. Klientela jest bardzo różna, od takiej kupującej kilo do chętnych na całe skrzynki świeżych owoców lub warzyw.
Początkowo ludzie postrzegali owoce i warzywa wewnątrz chłodzonych automatów bardzo podejrzliwie. Ale widać, że coraz szerzej akceptują takie rozwiązanie. Początki były dość trudne. Trudno znaleźć dobre miejsca, ale tym większa satysfakcja, gdy widać, że to działa. Klienci wybierają to co chcą i co widzą. Po uiszczeniu zapłaty „okno” automatycznie się otwiera.
Dużą zaletą takiego rozwiązania jest to, że klient znajduje się o wiele bliżej źródła świeżych produktów, gdyż pomijany jest cały łańcuch pośredników. Dzięki temu klient może otrzymać towar świeższy niż w supermarkecie.
Ponad to czasy mamy takie, że konsumenci nie chcą już czekać w kolejkach, by kupić potrzebne produkty. A automaty udostępniają je od ręki, przez 24 godziny na dobę.
Oczywiście taka forma sprzedaży niesie za sobą też duże wyzwania. Przede wszystkim ponieważ dostawca nie zna swoich klientów, to produkt musi być tak dobry, żeby wielu z nich chciało go kupić i, co ważniejsze, wrócić po kolejne. Trzeba zatem „trzymać rękę na pulsie” i pilnie monitorować to, co się w automatach dzieje – pod względem ich zapełnienia oraz świeżości towaru. Istotną kwestią jest również utrzymanie cen na konkurencyjnym i w miarę możliwości stabilnym poziomie, tak aby być konkurencyjnym oraz aby klienci nie czuli się zaskakiwani częstymi zmianami. Jak zapewnia Bjorn De Schoenmaeker, przy odpowiednim podejściu do biznesu widać, że potencjał rynku jest bardzo duży i nie ma problemu z popytem.