Białoruś przywraca import gruszek
Od 27 kwietnia br. Białoruś przywróciła możliwość dostaw niektórych unijnych owoców i warzyw. Jeśli chodzi o owoce, to obok jabłek, na liście tej znalazły się gruszki. Technicznie, przypomnijmy, wygląda to tak, że w wybranych punktach (lista tutaj) transporty z UE są przeładowywane na transport białoruski.
Otwarcie białoruskiej granicy dla unijnych gruszek w końcówce kwietnia nie zniweluje szkód, jakie w tej branży wywołało embargo, ale z pewnością ożywi handel i poprawi sprzedaż, która w krajach-dużych producentach tych owoców wyraźnie siadła po zablokowaniu wjazdu na Białoruś.
Dla polskiego sektora gruszek to „musztarda po obiedzie”. Według danych WAPA już na 1 kwietnia zapasy gruszek wynosiły u nas zaledwie 1 tys. ton, więc teraz sezon polskich gruszek jest praktycznie zamknięty. Nieco inaczej wygląda to w skali całej UE. Zapasy na 1 kwietnia wynosiły 206,2 tys. ton – sporo, choć nie rekordowo, co pokazuje wykres poniżej. Przyda się więc z pewnością ponowne otwarcie rynku białoruskiego.
Jeśli chodzi o ceny gruszek w polskim dużym hurcie, to pozostają one w bieżącym sezonie wyższe niż rok wcześniej. To konsekwencja słabszych zbiorów tych owoców w naszym kraju. Obecnie ceny rodzimej Konferencji to przedział 4,00-4,50 zł/kg, o 29 procent drożej rok do roku. Ceny Konferencji importowanej z krajów Europy Zachodniej to 4,80-6,50 zł/kg, o 33 procent drożej niż w tym samym okresie zeszłego roku.
Zapasy polskie, jak wspomniano wyżej, są w zasadzie wyczerpane. W tej sytuacji należy oczekiwać konsekwentnego wzrostu cen gruszek z importu, podobnie jak to miało miejsce rok temu. Wówczas średnia cena w dużym hurcie w sierpniu 2021 doszła do 7,00 zł/kg, teraz może być drożej.