Ceny arbuzów spadały, ale…
Zazwyczaj jest tak, że arbuzy w czerwcu szybko tanieją, a tempo tego spadku rośnie z tygodnia na tydzień. Jest to wynik dynamicznego wzrostu podaży, gdy plony sa coraz większe, a do tego zwiększa się liczba krajów, które ruszyły z produkcją tych owoców.
Bieżący sezon wygląda odmiennie. Mieliśmy przez długi czas zimną pogodę, co spowolniło wegetację. I generalnie, w tym sezonie, zbiory nie będą rekordowe, właśnie ze względu na niekorzystne warunki agrometeorologiczne. Oczywiście podaż rosła, ale powoli.

To sprawiło, iż hurtowe ceny arbuzów w maju i czerwcu br. spadały, ale nie tak dynamicznie. I owoce te pozostały droższe niż w poprzednich latach. W dodatku teraz, gdy zrobiło się ciepło wzrósł bieżący popyt na te owoce. Zwłaszcza, że konkurencja jest mniejsza, bo owoce miękkie (truskawki) i pestkowe (czereśnie, brzoskwinie, nektarynki) są drogie.
Skutek – zatrzymanie spadku cen arbuzów, a nawet korekta w górę. Obecnie ceny sprzedażowe importowanych arbuzów (głównie greckich) są w polskim hurcie na większą skalę w przedziale 2,60-4,00 zł/kg, co oznacza wzrost rok do roku o 32 procent i wzrost w relacji do średniej z poprzednich pięciu lat o 22 procent.



