Ceny jabłek wyższe rok do roku, ale czy wystarczająco wysokie?
W ostatnim, wynikowym szacunku, GUS podtrzymał swoją prognozę zbioru jabłek, mówiącą o wolumenie 3,8 mln ton. To znacząco mniej niż zeszłoroczne 4,3 mln ton i mniej niż 4,1 mln ton w 2021 roku. Ale wielu sadowników nie zgadza się z prognozą GUS uważając ją za zbyt optymistyczną. Pamiętajmy też, że ważna jest różnica między tym co wyprodukowano w sadach, a tym co trafiło na rynek, a w tej ostatniej kategorii różnica między wolumenem deseru i tym, co pójdzie do przetwórstwa.
Faktem bezspornym są natomiast wyższe od zeszłorocznych ceny jabłek. Pytanie tylko, czy te wyższe ceny satysfakcjonują producentów? odpowiedź jest raczej negatywna. Wielu sadowników podkreśla, że deser powinien być zauważalnie droższy biorąc pod uwagę realia produkcyjne, koszty oraz znacznie wyższą dynamikę wzrostową w przypadku ofert na jabłko przemysłowe. Na tle cen skupu ceny deseru faktycznie wydają się niedoszacowane, zwłaszcza w przypadku odmian spoza topu eksportowego. Dla odmian czerwonych, zwłaszcza Idareda czy Glostera różnica między ceną deseru i surowca na obieranie jest praktycznie zerowa.
Inne czerwone odmiany nie są wcale wiele droższe, zwłaszcza w zestawieniu z Idaredem. Dominują w skupie ceny na poziomie 1,30-1,40 zł/kg, do 1,50 zł/kg maksimum (za kaliber 70+). Za Ligola stawki najwyższe sięgają 1,60 zł/kg, ale rzadko. Co istotne, ceny te pozostają w zasadzie stabilne od pierwszej połowy listopada br. Tylko topowe odmiany, jak Golden i Gala są lepiej wyceniane. Ceny Goldena to najczęściej 1,70-1,80 zł/kg, do 1,90 zł/kg, a Gali paskowanej 2,30-2,50 zł/kg (oczywiście chodzi o kaliber 70+).
Rozczarowanie budzi brak wzrostu cen deseru, gdy równolegle drożał przemysł. Widać też, że eksport polskich jabłek wciąż mierzy się z dużymi trudnościami. Szwankuje wciąż handel z Egiptem. Co prawda polskie jabłka trafiają na Bliski i Daleki Wschód, ale wolumeny tam eksportowane nie niwelują strat z rynku egipskiego i białoruskiego. A jeszcze problem w tym, że ten eksport może zostać zablokowany z powodu sytuacji politycznej na Bliskim Wschodzie.
Sytuacja na polskim rynku jabłek deserowych u progu 2024 roku jest więc niełatwa, ale branża wchodzi w ten nowy rok z nadziejami, ze zima i wiosna przyniesie wzrost popytu i cen deseru, zwłaszcza oczekuje się dobrej końcówki tego sezonu, gdy wiosną podaż ładnego jabłka będzie niska.
Stagnacja światowej produkcji jabłek w 2023 r. potwierdzona przez analityków USDA, ale prognozy handlowe budzą wątpliwości
czytaj dalej