Ceny skupu agrestu stabilnie, czyli… źle
Sezon skupu agrestu 2023 roku zaczął się cenami w skupach na poziomie 0,80-1,00 zł/kg, do 1,10 zł/kg loco rampa. I na tym stabilnym pułapie ceny te utrzymują się cały czas. Mamy tu więc nieco inny scenariusz niż w zeszłym roku, gdy pierwsze proponowane ceny były tragicznie niskie (0,50-0,70 zł/kg), a dopiero po paru dniach wzrosły do 0,80-1,00 zł/kg. Jak widać mamy więc teraz takie same ceny jak w analogicznym okresie przed rokiem.
Nie jest to jednak dobra wiadomość dla producentów. Co prawda ceny nie spadły, jak w przypadku malin czy truskawek, ale i z czego miałyby spadać? Poziom złotówki to i tak bardzo słabo przy obecnych kosztach produkcji. Jak widać na wykresach powyżej, ta produkcja od trzech poprzednich sezonów spadła i jest w pewnej stagnacji pod względem areału.
A i zbiory są w konsekwencji niższe od tąpnięcia cen w sezonie 2018 (przypomnijmy, że w sezonie 2017 cena skupu agrestu wynosiła 3,00 zł/kg). I to mimo dobrych plonów. W tym roku areał najpewniej pozostanie na tym samym poziomie, ale plony mogą być gorsze ze względu na zimną pogodę w okresie kwitnienia i wegetacji.
Wbrew pozorom niskie ceny skupu agrestu nie są też dobrą wiadomością dla miłośników agrestu i przetworów z tych owoców. Dlaczego? Przecież teoretycznie niższy koszt surowca oznacza tańsze produkty. Ale tak naprawdę konsumenci tego nie odczuwają. Ceny przetworów z agrestu i z udziałem agrestu i tak wzrosły, pociągnięte w górę inflacją. A ceny agrestu na rynku świeżym to zupełnie inna bajka niż w skupie. W małym hurcie sięgają one 18,00 zł/kg, to co dopiero w detalu!
I jest jeszcze jeden powód, dla którego marne ceny skupu wcale nie są dobre dla konsumentów. Prędzej czy później spowodują one załamanie produkcji tych owoców w Polsce. Co wtedy?