Cytryny bardzo tanie, na razie
Ceny cytryn w polskim hurcie pozostają od stycznia bieżącego roku ba bardzo niskim poziomie. W ofertach importerów, w handlu hurtowym na większą skalę są one najczęściej oferowane po 3,00-5,50 zł/kg, zależnie od kraju pochodzenia, opakowania i jakości. W ofercie dominują owoce z dwóch krajów – Turcji i Hiszpanii (te pierwsze są zazwyczaj tańsze).
Nie są to ceny rekordowo niskie, bo średnia 4,25 zł/kg jest wyraźnie wyższa od cen ze stycznia lat 2011 (3,20 zł/kg),2012 (3,40 zł/kg) i 2014 (3,70 zł/kg), ale to było dość dawno. W ostatnich latach tylko w styczniu 2019 było taniej (średnia 4,00 zł/kg) i to przez bardzo krótki okres.
Niskie ceny to efekt relatywnie wysokiej podaży. Dużo wyższej niż w zeszłym roku. USDA (Departament Rolnictwa USA) szacuje, że zbiory cytryn w sezonie 2020/2021 w UE będą na poziomie 1,6 mln ton, o około 160 tys. ton wyższe niż rok wcześniej. Co jednak ważne szacują też wzrost konsumpcji o około 150 tys. ton przy spadku importu o około 30 tys. ton. Ma też wzrosnąć eksport, ale ten czynnik w przypadku UE mało waży, bo roczny eksport cytryn z Unii to zaledwie około 80 tys. ton, a wzrost szacowany przez USDA na ten sezon to 1 tys. ton. Za to przetwórstwo cytryn ma się skurczyć w bardzo dużym stopniu, bo o 150 tys. ton, co jest skutkiem pandemii i zamknięcia w Europie kanału HoReCa w dystrybucji żywności.
Cytryn rodzimych jest zatem na rynku europejskim więcej, a do tego dochodzą dostawy z Turcji, która wedle szacunków USDA ma większe zbiory (+5 procent, do 1 mln ton), a poza tym jest obecna w Europie ze swoją ofertą (nie tak, jak wiosną zeszłego roku, gdy władze tureckie zablokowały wywóz cytryn ze względu na ogromny popyt).
Z drugiej strony zainteresowanie konsumentów pozostaje niższe niż w okresie pierwszej fali pandemii. Popyt oczywiście nie jest mały, ale mniejszy niż oczekiwała branża, co też ma przełożenie na ceny.
Jednak wiosną relacje cenowe na rynku europejskim, w tym w Polsce powinny się zacząć zmieniać. Podaż cytryn z Hiszpanii i Turcji będzie malała. Argentyna wciąż jest obłożona europejskim embargiem, a zresztą zbiory w Argentynie mają być mniejsze o 30 procent. Można przypuszczać, że ceny cytryn ruszą w górę. Może nie tak gwałtownie jak rok temu, ale kurcząca się podaż zrobi swoje.