Czereśnie zakwitły, oby pogoda dopisała
Wystarczyło dosłownie kilkanaście godzin cieplejszej, słonecznej pogody i natura zdecydowanie przyspieszyła chcąc choć częściowo nadrobić zaległości wegetacyjne. Widać to w sadach czereśniowych, które pokryły się kwiatami. Różnica jest widoczna na zdjęciach poniżej.
zdjęcie z 16.04
zdjęcie z 20.04
zdjęcie z 27.04
zdjęcie z 29.04
Ten sam sad w okolicach Warki
Teraz tylko trzeba mieć nadzieję, żeby do Polski nie zawitały z powrotem duże przymrozki. Synoptycy bowiem zapowiadają pogorszenie pogody. Spadki temperatur poniżej -5 st. Celsjusza doprowadziłyby do znaczących strat. Może porównywalnych z tymi, do których doszło w Hiszpanii, Włoszech i Francji. Tam uprawy owoców pestkowych bardzo ucierpiały. Tylko Turcja, nota bene potęga światowa w produkcji i eksporcie czereśni, nie sygnalizowała takich problemów.
W Polsce ostatnie lata niebyły łaskawe dla czereśni. Co prawda, po fatalnym dla zbiorów tych owoców roku 2017, kolejne lata przyniosły więcej czereśni, ale załamania w eksporcie nie udało się odwrócić.
Jak widać, mimo że zbiory w sezonach 2018 i 2019 wróciły na „normalny” poziom, to eksport świeżych czereśni pozostał dramatycznie niski. Gorszy nawet od tego z klęskowego roku 2017. Sytuacji nie tłumaczy też zamknięcie rynku rosyjskiego w 2014 roku, bo jak widać na wykresie w roku 2016, przy dobrych zbiorach, Polska zdołała wyeksportować więcej czereśni niż np. w 2011.
Jeśli chodzi o średnie ceny uzyskiwane w eksporcie przez polskie czereśnie, to w dwóch ostatnich latach one rosły po spadku z roku 2018. Ale z drugiej strony nie zdołały osiągnąć poziomu z roku 2017.