Dynamiczna sytuacja na rynku truskawek
To dopiero początek sezonu krajowej truskawki. Wciąż jeszcze dominuje tu owoc spod osłon, nie z otwartego gruntu, a już słychać ze strony producentów wiele narzekania na sytuację cenową. Skąd to niezadowolenie?
Z bardzo dynamicznego spadku cen, jaki miał miejsce w mijającym tygodniu. Producenci podkreślają, że ceny nie powinny aż tak szybko spadać w obecnych realiach podażowych sezonu, który miał tak duży poślizg. Towaru wcale ni9e ma tak dużo, zwłaszcza, że majowa pogoda wciąż nie rozpieszcza naszych rolników. Dlaczego zatem truskawki krajowe potaniały w ciągu zaledwie około 10 dni o ponad 54 procent?
Jak duża była dynamika tego spadku to widać na wykresie. Obecnie ceny truskawek polskich w dużym hurcie to przedział 8,50-12,00 zł/kg i jest to już, minimalnie, ale zawsze, taniej niż rok temu.
Powodem tak dużych obniżek jest presja ze strony importu. W ostatnich dniach na polski rynek trafiło bardzo dużo truskawek sprowadzanych z zagranicy. Nie z Hiszpanii, gdzie sezon już się kończy. Z Grecji, ale także z Albanii i Serbii, gdzie teraz owoców jest dużo i są relatywnie tanie. To zbiło ceny importu w tydzień o blisko 60 procent na poziom 6,00-8,00 zł/kg ( a były oferty i po 5,00 zł/kg). To taniej o 50 procent w relacji rok do roku.
Do tego sytuację taką wykorzystują nieuczciwi sprzedawcy, którzy przepakowują tania truskawkę serbską w polskie łubianki i sprzedają jako krajową. Przy takiej różnicy cen mogą sobie przy tym pozwolić na bardzo konkurencyjną ofertę. Tym samym kreują dodatkową presję na truskawkę krajową.